U źródeł synergii społecznej pisma „Pomost” według Witolda Toczyskiego

U źródeł synergii społecznej pisma „Pomost” według Witolda Toczyskiego

Społeczne wyzwania po upadku realnego socjalizmu w 1989 roku

Koniec lat 80. zastał polskie opozycyjne elity nieprzygotowane do kompetentnego wzięcia spraw w swoje ręce i budowanie normalnych demokratycznych struktur. W ugrupowaniach przejmujących władzę w 1990 roku w samorządach lokalnych i w państwowej administracji wojewódzkiej pojawili się ludzie pełni dobrych intencji, ale dotąd niemający doświadczenia w rządzeniu i skazani byli na rozpoznawanie demokratycznego rządzenia bojem. Jednym z elementów tego, nazwijmy eufemistycznie, zwiadu demokratycznego była szeroko rozumiana polityka społeczna. W ramach tego pojęcia było przede wszystkim odzyskiwanie podmiotowości społeczeństwa w ramach samorządu gminnego. Również na poziomie państwowej administracji wojewódzkiej pojawili się ludzie, którzy musieli się wszystkiego uczyć w działaniu. Częścią szeroko rozumianej polityki społecznej były branżowe sprawy funkcjonowania pomocy społecznej, mieszkalnictwa, rodziny, oświaty itp. To była rewolucja mentalna z budowaniem nowych struktur funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa. Jednym z elementów tego procesu było stworzenie pisma, które mogłoby przedstawiać różne praktyczne elementy tworzenia wspólnot lokalnych.

Instytucjonalne aktywa „Pomostu

W ramach instytucjonalnych struktur samorządów lokalnych i władz regionalnych pojawili się ludzie pełni radosnego uniesienia, że będziemy budować relacje społeczne w dużej mierze oparte na tradycjach chrześcijańskich wartości. Na poziomie regionu gdańskiego największe znaczenie miał Wojewoda Maciej Płażyński. Pociągnął za sobą środowisko gdańskiej opozycji, w tym Janusza Gałęziaka, który był kierownikiem ośrodka dla narkomanów w Smażynie. Do instytucjonalnych struktur, które miały pozytywny wpływ, był Sejmik Samorządowy, który tworzył wsparcie dla procesu budowania nowych struktur wzmacniających oddolne ruchy społeczne. Szczególną rolę pod skrzydłami dwóch wyżej wymienionych odegrał Jerzy Boczoń, aktywny do dzisiaj, którego bez wątpienia trzeba uznać za głównodowodzącego frontu budowania ruchu organizacji pozarządowych. Był on najbardziej kreatywnym, pełnym entuzjazmu Ojcem inicjatywy „Pomost”. Był też głównym długoletnim redaktorem i wydawcą. Wyrósł naukowo i społecznie w Katedrze Socjoekonomii na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego.

Społeczne aktywa „Pomostu”

Zapleczem społecznym „Pomostu” z jednej strony były konkretne osoby, ale one czerpały swoją wiedzę i wolę działania ze środowisk, w których mieli oparcie. 

Za Antonim Szymański stało środowisko ruchów rodzinnych, w tym przede wszystkim Human Life International. Byli to lekarze, położnicy, kuratorzy, sędziowie rodzinni i zwyczajni ludzie zaangażowani w ruchach prorodzinnych. 

Za piszącym te słowa, Witoldem Toczyskim stała przede wszystkim Katedra Socjoekonomii, którą kierował. Tam gromadzono przez 20 lat wiedzę o polityce społecznej w Polsce i w Europie. Szczególnym doświadczeniem był kontakt z prof. Joergensenem z Socjale Hojskole w Kopenhadze, który umożliwił w czasie wyjazdów studialnych studentom i pracownikom katedry zapoznanie się z działalnością ruchów obywatelskich i formami aktywizacji małych wspólnot lokalnych. Dzisiaj możemy ten kontakt ocenić, że uczeń przerósł mistrza, bo ruch działań wspólnotowych organizacji pozarządowych jest w Polsce potężną siłą.

Powstanie efektu synergii w różnych sferach życia społecznego za pośrednictwem „Pomostu”

Początek lat 90. zaznaczył się bólem ekonomicznym i społecznym w wykonaniu transformacji Balcerowicza. Państwowe firmy upadały, prywatyzacja ukazała swoje brutalne oblicze, które prowadziło do ogromnego bezrobocia. Społeczeństwo niby brało sprawy w swoje ręce, ale brakowało wiedzy i doświadczenia jak to robić. Potrzebne było forum, na którym ukazano by możliwe ścieżki społecznego i ekonomicznego działania, aby przezwyciężyć ciemne strony transformacji. Pojawiła się cała gama wypowiedzi gdańskich autorów o zwalczaniu bezrobocia, o formach wsparcia bezdomnych, o działaniu instytucjonalnej pomocy w gminach i w regionie. Artykuły miały warstwę informacyjną, ale także szkoleniową jak np. korzystać z funduszy Phare, czy Equal. Jednocześnie było to forum przekazu wiedzy o budowaniu struktur społeczeństwa obywatelskiego, co znakomicie robił zespół fundacji Regionalnego Centrum Informacji i Wspomagania Organizacji Pozarządowych kierowany przez Jerzego Boczonia. To w „Pomoście” rozpropagowano w latach 90. idee 1% w budżecie samorządów terytorialnych. Tam zasiano idee ruchu rodzin wielodzietnych, rodzin z dziećmi z niepełnosprawnościami, czy sposobów funkcjonowania spółdzielni socjalnych. 

„Pomost” okazał się wielkim wytwórcą efektów synergii w działaniu zwykłych obywateli na rzecz przyjaznych form społecznej kooperacji nie tylko w ramach organizacji pozarządowych. 

  • współtwórca „Pomostu". Twórca socjoekonomii na Uniwersytecie Gdańskim. W 1991 włączył się do przemian ustrojowych w planowaniu regionalnym jako dyrektor Biura Rozwoju Regionalnego w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych. Założyciel Bałtyckiego Instytutu Spraw Europejskich i Regionalnych. Inicjator badań nad przedsiębiorczością społeczną młodzieży i stosowania zasad demokracji deliberatywnej w sektorze organizacji pozarządowych w Towarzystwie Debat Obywatelskich.

Pytanie miesiąca

NGO odgrywają kluczową rolę w sektorze ochrony zdrowia, uzupełniając działania instytucji publicznych i prywatnych