To one troszczą się o nasz świat, o ludzi i o lepszą przyszłość

Marszałek Województwa Pomorskiego od 1999 roku wspiera Konkurs o Nagrody Bursztynowego Mieczyka. Współpraca przy inicjatywie, która wyróżnia lokalne organizacje pozarządowe za działania na rzecz dobra wspólnego, jest dla samorządu niezwykle istotna, gdyż zwraca uwagę na aktywność 3. sektora i jego wpływ na jakość życia mieszkańców i rozwój regionu.

Kooperacja od samego początku odbywa się w duchu partnerstwa, które polega na promowaniu i współfinansowaniu przedsięwzięcia. Jest jednym z działań wzmacniających realizację polityk społecznych, kulturalnych czy edukacyjnych. Zgodnie budują pozytywny wizerunek regionu jako miejsca wspierającego zaangażowanie obywatelskie. To także wyraz konsekwencji polityki urzędu wobec sektora pozarządowego oraz dowód na to, że rozwój NGO ma strategiczne znaczenie dla samorządu województwa. Konkurs o Nagrody Bursztynowego Mieczyka motywuje organizacje do dalszej pracy, ale też inspiruje do tworzenia nowych inicjatyw na poziomie lokalnym i regionalnym.

Magda Jabłońska: Panie Marszałku… który to Pana „Mieczyk”?

Marszałek Mieczysław Struk: Byłem uczestnikiem wielu edycji, choć na pewno nie wszystkich. Mój osobisty udział był naturalną konsekwencją 26-letniej współpracy samorządu regionalnego przy tak ważnej inicjatywie. Włączyliśmy się w realizację przedsięwzięcia służącemu rozwojowi sektora obywatelskiego i wolontariatu w bardzo różnych sferach. 

Czy takie inicjatywy mają wpływ na zwiększenie aktywności obywatelskiej?

Jestem o tym przekonany, gdyż promują one niezwykle różnorodny przekrój działań społecznych. Mimo postępów w tym obszarze wciąż mamy świadomość, że prawdziwe społeczeństwo obywatelskie wymaga większej aktywności na co dzień, a nie tylko w wyjątkowych sytuacjach. Polacy, w tym Pomorzanie, wielokrotnie pokazali, że potrafią się mobilizować, czy to podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, czy w momentach kryzysu, jak pomoc uchodźcom z Ukrainy, czy niedawna powódź na południu Polski. Jednak równie ważne jest codzienne budowanie solidarności i promowanie odpowiedzialności społecznej.  Ważne jest, abyśmy zarówno teraz, jak i w przyszłości przypominali kolejnym pokoleniom o powinnościach, jakie każdy człowiek ma wobec drugiego człowieka.

Jak skomentuje Pan zmiany, jakie zaszły w 3.sektorze przez te 30 lat? 

Zmiany są widoczne. Zarówno w sposobach, jak i formach aktywności. Przypominamy sobie czasy, kiedy nie funkcjonowały media społecznościowe, które dziś pozwalają dotrzeć z przekazem do innych w bardzo szybki sposób. Zmiany nastąpiły również w obszarze prawodawstwa. Wprowadzony został odpis podatkowy, który ma służyć rozwojowi organizacji pozarządowych w różnych sferach. To rozwiązanie pobudza do aktywności i zainteresowania, ale trzeba też powiedzieć wprost, że czasem zbyt szybko uspokaja. Skoro zapłaciłem, zapłaciłam 1,5 % to wydaje mi się, że jestem częścią aktywnego społeczeństwa. Jednak to wciąż jest niewystarczające.

Często potrzebujemy dodatkowych form aktywności obywatelskiej na różnych poziomach. Organizacje pozarządowe potrzebują stałego finansowania i pomocy – nie tylko z prywatnych kieszeni, ale także ze strony samorządów terytorialnych. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na to, że mimo pojawienia się znaczących środków finansowych dostępnych dla organizacji pozarządowych, pojawiły się również problemy. Za tymi „szufladami pełnymi pieniędzy” idzie bowiem konieczność wniesienia wkładu własnego.

Pojawia się pytanie: w jaki sposób budować infrastrukturę, która będzie służyć innym? Potrzebne są rozwiązania dla takich obszarów jak opieka społeczna, prowadzenie domów hospicyjnych czy hospicjów w ogóle. Wiele zmieniło się w Polsce, ale wciąż czujemy niedosyt, zwłaszcza w obszarze szeroko rozumianej opieki społecznej. Coraz częściej mówimy o opiece wytchnieniowej, pracy z osobami z niepełnosprawnościami, rozwoju wolontariatu w szpitalach czy domach pomocy społecznej. W rozwijającym się społeczeństwie widzimy jednak coraz większe różnice społeczne.

Zgadza się. Nie możemy zapominać o rosnących nierównościach społecznych.

Tak. Z jednej strony mamy kapitalizm, rozwój firm oraz wzrost zamożności dużej części społeczeństwa. Z drugiej – wciąż istnieje grupa ludzi, która biednieje i która potrzebuje nie tylko dachu nad głową, ale często także jedzenia oraz środków na codzienne życie. Dlatego dobrze, że o tym mówimy głośno. Zwracamy uwagę na te kwestie, mając nadzieję, że dzięki promowaniu oddolnych, lokalnych inicjatyw za pośrednictwem Konkursu o Nagrody Bursztynowego Mieczyka – możemy dostrzec organizacje działające zarówno w sferze społecznej, jak i w obszarze kultury oraz ochrony środowiska. To one troszczą się o nasz świat, o ludzi i o lepszą przyszłość.

Dla urzędu jest to więc nie tylko symboliczna, ale też praktyczna inicjatywa wzmacniająca partnerstwo z organizacjami pozarządowymi, co ma realny wpływ na rozwój społeczny i obywatelski Pomorza.

Pytanie miesiąca

Współpraca międzypokoleniowa pozwala na jeszcze lepsze działanie