Ożywiamy! Animacja na fali — ku nowym lądom

Animacja społeczna ma się coraz lepiej. Szczególnie na Pomorzu. Na tyle dobrze, że coraz śmielej wpływa także na wody obszaru zwanego kulturą. Dowodem na to jest nowy projekt "Ożywiamy! Animacja na fali", dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. O tym, co oznacza edukowanie animatorów kultury z perspektywy animacji społecznej, jakie kompetencje są dziś najważniejsze i dlaczego warto „trzymać się fali”, rozmawiamy z Dorotą Sentkowską – inicjatorką i koordynatorką projektu.

Magda Jabłońska: Cześć Dorota! Słyszałam, że przybrałaś nowy azymut?

Dorota Sentkowska: Ahoj przygodo!. Tak, postanowiliśmy wykorzystać nasze doświadczenia i know-how – bardzo dobre doświadczenia, dodajmy – i popłynąć nieco dalej, odpowiadając na realną, zdiagnozowaną potrzebę.

Jaką konkretnie?

Zbudowania pomostu dla dwóch animacyjnych światów. Gdy to mówię, to wiem, że miejsce publikacji naszej rozmowy jest nieprzypadkowe. W wersji pilotażowej uruchamiamy nową edycję Pomorskiej Szkoły Animacji Społecznej – tym razem kierowaną do animatorek i animatorów kultury oraz rozszerzoną o działania w regionie, poza “centrum”. Pomorskie Forum Animacji Społecznej i Kulturalnej staje się naturalną przestrzenią dialogu działaczek i działaczy z obu obszarów. Ta furtka otwiera się przed nami dzięki temu projektowi.

A animacja społeczna to nie to samo co animacja kulturalna?

No właśnie – dotykasz ważnego tematu. Żeby to wyjaśnić, musimy cofnąć się do lat ‘90. Wciąż mówimy o animacji społeczno-kulturalnej, co w zasadzie stanowi sedno naszego projektu. Chcemy wrócić do korzeni, do wspólnej idei, nie skupiając się na różnicach, które z czasem się wykształciły, a szansach, jakie daje dialog. Przez ostatnie trzy dekady animacja społeczna silnie związała się z działalnością NGO-sów, a animacja kulturalna z instytucjami publicznymi – rządowymi i samorządowymi, rzadziej z trzecim sektorem. Ale nadal mówimy o wspólnych celach i kierunkach, o potrzebie wymiany wiedzy oraz współpracy.

Ta potrzeba wynika z moich obserwacji – po piętnastu latach w kulturze, od ponad dwóch lat działam też w obszarze społecznym. Mam kontakt z obiema sferami, więc widzę, jak te światy funkcjonują. Ale nie jestem jedyna – tę samą potrzebę zaczynają dostrzegać organy finansujące kulturę.

Czyli to trochę też taki „odgórny powiew zmian”?

Co ciekawe, wymyślając projekt półtora roku temu (dodajmy, że z inspiracji Łukasza Samborskiego) jeszcze tego nie wiedziałam. Teraz to już bardzo wyraźnie widać.

To co konkretnie wnosi nowatorskiego ten projekt? Bo wiemy już, że animacja społeczna i kulturalna mają wspólne korzenie, ale rozwijały się w innych kierunkach.

Przede wszystkim – instytucje kultury do tej pory w niewielkim stopniu angażowały się w działania na rzecz lokalnych społeczności i rzadko szukały partnerstw poza swoją “bańką”. W praktyce funkcjonowały dwie równoległe rzeczywistości. Wyrazem dążenia do zbliżenia środowisk był m.in. zeszłoroczny Współkongres Kultury. Coraz częściej mówi się o konieczności podnoszenia kompetencji społecznych wśród kadr kultury. Tę narrację promuje nasz samorząd — w Regionalnym Programie Strategicznym czytamy, że to właśnie te kadry — poprzez oferowanie wysokiej jakości usług — mają potencjał do budowania kapitału społecznego i rozwijania kompetencji obywatelskich, komunikacyjnych, kreatywnych. Miasto Gdańsk w tym roku zainicjowało program grantowy pozwalający na stałe finansowanie społecznych przestrzeni kultury, a niektóre gdańskie instytucje kultury poszukują specjalistów do projektów społecznych. To duża zmiana i sygnał, że czas wyjść z dotychczasowego zamknięcia.

Czyli chodzi o rozwój kompetencji społecznych u animatorów kultury?

Dokładnie, choć nie jedynie. Potwierdza to doświadczenie Pomorskiej Szkoły Animacji Społecznej – coraz częściej trafiają do niej osoby działające w kulturze, które chcą się rozwijać w kierunku badania potrzeb społecznych, umiejętności diagnozy środowiska czy budowania wspólnot lokalnych. Mamy też osoby z sektora społecznego, które korzystają z narzędzi kultury – często intuicyjnie. Spotkania tych grup dają niesamowite efekty – obserwujemy to, śledząc ich dalszą działalność. Tak samo było na forum animacji społecznej – animatorzy kultury byli zaskoczeni, ile dla siebie wynieśli z tego doświadczenia. 

Tak, mam wrażenie, że na moment się rozdzielili, a teraz wracają do wspólnego trzonu.

Tak, i nie jest to tylko nasza intuicja – to realna potrzeba, którą potwierdzają diagnozy różnych instytucji i kierunek zmian. Mamy w tym projekcie szczęście do najlepszych możliwych partnerów z regionu — wśród nich są Nadbałtyckie Centrum Kultury i Kaszubski Uniwersytet Ludowy. Mają głęboką wiedzę i doświadczenia z obszaru animacji na Pomorzu, są dla nas lustrem. 

Czyli historia zatacza koło?

Można tak powiedzieć. Docierając do animatorów kultury, działamy w obszarze bardziej zorganizowanym – przypomnijmy, że „animator społeczny” nie istnieje w klasyfikacji zawodów, choć wiele osób tak właśnie siebie określa. Tymczasem również wśród animatorów kultury mówi się o braku systemowych rozwiązań, rozmyciu kompetencji, atomizacji środowiska – to problemy znane też ze strony NGO-sów.

Dlatego w naszym projekcie świadomie i celowo uczymy animatorów kultury narzędzi animacji społecznej. Rozszerzamy zasięg – dotąd w szkołach organizowanych w Gdańsku czy Gdyni było niewiele osób z dalszych części województwa. Teraz to my pojedziemy do nich. To będzie „nomadyczna szkoła animacji”.

Jeśli pilotaż się uda – a na razie wszystko dobrze rokuje – chcemy co roku lokować szkołę w innym regionie Pomorza, we współpracy z lokalnym partnerem. Dodatkowo pojawią się fakultatywne szkolenia – zgodne z realnymi potrzebami uczestników. Trzecim komponentem jest Pomorskie Forum Animacji Społecznej, które w tym roku rozszerzamy o animację kulturalną.

Brzmi poważnie.

Tak, i bardzo potrzebnie. Rok temu, na Dniu Działających w Kulturze organizowanym przez NCK, rozmawiałam z animatorami kultury – wielu z nich nie znało naszego wydarzenia, nie czuło się „wezwanymi”, bo nie utożsamiali się z animacją społeczną. Ci, którzy przyszli, wychodzili pełni inspiracji.

Dlatego w tym roku mówimy wprost: animatorki i animatorzy kultury – to jest także dla Was. Zaprosiliśmy specjalistów z obszaru animacji kultury z naszego regionu i spoza niego. Tematyka natury jest uniwersalna. Wokół niej wspólnie zbudowaliśmy program uwzględniający różnorodny profil naszych gości, możliwe kierunki i potrzeby. Przede wszystkim jednak tworzymy przestrzeń do spotkań, które mogą zaowocować pięknymi partnerstwami w przyszłości.

Czy coś się jeszcze będzie działo?

Tak – planujemy dwie wizyty studyjne w regionie, które zawsze przynoszą niesamowite efekty. W tym roku naszym kierunkiem będą Żuławy i Ziemia Słupska. 

Zawsze szukamy miejsc bogatych w działania animacyjne – i ludzi, którzy dzielą się wiedzą, inspirują, ale też uczą na błędach. To rozmowy o pasjach, innowacjach, które mogą zaowocować projektami między gminami, instytucjami, organizacjami – i budować międzyregionalny dialog.

A jak jest z trwałością tych działań? Czy widać rozwój, ciąg dalszy?

Gdyby nie było efektów – nie byłoby ciągu dalszego. To ogromna motywacja. Uczestnicy mówią, że zmieniły się ich działania, że nabrali pewności siebie.  Wynoszą nową wiedzę, nowe kompetencje, nowe kierunki – których nie zdobyliby nigdzie indziej. To wielka wartość tej szkoły.

Ale równie ważne jest to, jak budujemy grupy. Po zakończeniu edycji w grudniu, już w marcu widziałam, jak uczestniczki trzech różnych edycji wspólnie założyły fundację. Wraz z dwiema innymi absolwentkami PSAS zaprosiły mnie na animacyjny projekt na Dolnej Bramie – bezpłatny, otwarty dla wszystkich kobiet. Wypłynęło to prosto z potrzeby serca, bez dofinansowania, bez konieczności wyrobienia wskaźników. Prawdziwe animacyjne “flow”.

To jest właśnie ta energia, która zmienia rzeczywistość – krok po kroku, małymi działaniami.

Dziękuję, piękne zakończenie rozmowy. Trzymam kciuki!

Ja również dziękuję. I zapraszam do udziału! 

DOROTA SENTKOWSKA — historyczka sztuki i kulturoznawczyni, animatorka i menadżerka kultury z 15-letnim doświadczeniem. Od 2015 r. organizatorka cyklu “Monoteatr”. Od 2023 r. koordynatorka projektów związanych z Pomorską Animacją Społeczną w Fundacji RC.

Projekt “Ożywiamy! Animacja na fali” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Edukacja Kulturalna.

ZAPISZ SIĘ! – https://fundacjarc.org.pl/animacja-na-fali

Pytanie miesiąca

Kto w Twojej organizacji zajmuje się promocją i komunikacją?