Chłopaki nie płaczą –  czas przełamać tabu męskich emocji 

„Bądź mężczyzną", „Weź się w garść", „Musisz być twardy” –  te pozornie niewinne frazy, wpajane chłopcom od najmłodszych lat, kryją w sobie destrukcyjną moc. W kraju, gdzie „nie wypada" mężczyźnie okazywać słabości, coraz więcej z nich przegrywa walkę z własnymi emocjami. O tym, jak zabójcze mogą być stereotypy i dlaczego polscy mężczyźni cierpią w milczeniu, mówi psycholog Dagmara Wiwatowska.

Więźniowie oczekiwań

Kultura odgrywa istotną rolę w tworzeniu stereotypów. Narzucone normy i oczekiwania społeczne wobec mężczyzn sprawiły, że już od najmłodszych lat chłopcy są wychowywani zupełnie inaczej niż dziewczęta. W wielu przekazach kulturowych zawarta jest myśl, która jasno nakazuje mężczyznom tłumić emocje, a ich wyrażanie jest nie na miejscu – mówi Dagmara Wiwatowska – Stereotypy w naszej kulturze są bardzo głęboko zakorzenione. Różnice w społecznym odbiorze mężczyzn są kształtowane przez narzucone wzorce zachowań, odnoszą się do cech charakteru, a także pełnionych ról, zarówno zawodowych, jak też rodzinnych, co sprawia, że mężczyznom dużo trudniej jest funkcjonować w świecie, w którym nie mogą lub nie potrafią wyrażać swoich emocji.

Prawdziwa cena męskiej godności

Płacz to naturalna odpowiedź emocjonalna organizmu. Uważa się, że może działać jak mechanizm oczyszczający, przynosić ulgę. Często jest pomocny w sytuacjach trudnych, ponieważ jest jedną ze strategii radzenia sobie z nadmiernym napięciem, jest sposobem na uspokojenie się, pozwala uwolnić się od negatywnych uczuć. 

Tymczasem w naszej kulturze funkcjonuje przekonanie, że „prawdziwy mężczyzna” nie pokazuje słabości… Skutki tego podejścia są druzgocące, według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, około 70% uzależnionych od alkoholu w Polsce to mężczyźni. Czy to przypadek…?   

Mężczyzna szukający pomocy, zanim się po nią uda, próbuje sobie radzić sam – wyjaśnia psycholog Często ucieka w czynności, które przynoszą mu chwilową ulgę. Mężczyźni częściej niż kobiety sięgają w kryzysie po alkohol, co w kontekście stereotypowości jest uważane za męskie. Mają przyzwolenie na picie i nie odczuwają szybko skutków uzależnienia. Może maskować to problemy zaburzeń psychicznych, depresji.

Paradoksalnie, próbując być „silnymi”, mężczyźni często stają się najsłabszą grupą, emocjonalnie okaleczoną i pozbawioną podstawowych umiejętności do radzenia sobie z nimi. Jako społeczeństwo zaczęliśmy interpretować męski płacz jako oznakę słabości, zamiast widzieć w nim to, czym jest naprawdę: przejawem człowieczeństwa i naturalną reakcją na zewnętrzne bodźce. Niestety, konsekwencje takiego podejścia są dramatyczne — według danych Komendy Głównej Policji z 2022 roku, aż 80% prób samobójczych w Polsce popełniają mężczyźni. Te statystyki pokazują, jak społeczny brak akceptacji dla męskiej wrażliwości emocjonalnej może prowadzić do tragicznych skutków.

Emocjonalne więzienie

Mamy trzy poziomy wyrażania emocji i uczuć. Na pierwszym poziomie są emocje wyuczone i nawykowe, często neurotyczne, np.: reagowanie agresją lub lękiem na każdy kontakt z ludźmi. Na drugim poziomie są uczucia głębokie, często wyparte i przykryte przez te pierwsze, np.: pragnienie miłości, słabość. Trzeci poziom to uczucia związane z człowieczeństwem, takie jak: empatia, szacunek, czułość, miłość, radość. Tłumienie emocji, np.: złości czy smutku, często jest nawykowe. Oznacza to, że kiedyś, zwykle w dzieciństwie, było ono częścią mechanizmu pozwalającego przetrwać trudne sytuacje. Nawyk jest tak silny, że trudno go zmienić –  mówi psycholog. 

Mężczyźni, uwięzieni przez społeczne oczekiwania, często zatrzymują się na pierwszym, najbardziej powierzchownym poziomie reakcji emocjonalnych. Nie mogąc lub nie potrafiąc sięgnąć głębiej, zostają zamknięci w błędnym kole. To jak próba zatrzymania wrzącej wody w szczelnie zamkniętym garnku, prędzej czy później ciśnienie wzrośnie tak bardzo, że naczynie eksploduje. Podobnie dzieje się z tłumionymi emocjami, znajdują ujście w destrukcyjnych zachowaniach, uzależnieniach czy przemocy.

Międzypokoleniowy cykl cierpienia

Mężczyźni, którzy nie akceptują i nie potrafią wyrażać swoich emocji, często nie potrafią zbudować głębokiej i satysfakcjonującej relacji. Mają trudności z zaufaniem, poczuciem bliskości, co jest fundamentem zdrowych związków. Ponadto nie potrafią wspierać i rozumieć potrzeb osoby, z którą tworzą relację. Warto dodać, że dzieci wychowywane przez ojców, niewyrażających swoich emocji, również nie potrafią radzić sobie z własnymi uczuciami, co wpływa na ich rozwój emocjonalny i społeczny – mówi psycholog.

Synowie uczą się od ojców, że mężczyzna nie płacze, nie okazuje słabości, nie prosi o pomoc. W ten sposób wzorce destrukcyjnego radzenia sobie z bodźcami są przekazywane z pokolenia na pokolenie, tworząc błędne koło. Problem dotyka nie tylko relacji ojciec – syn, ale wpływa na wszystkie aspekty życia rodzinnego. Mężczyźni niezdolni do wyrażania emocji często nie potrafią budować głębokich więzi emocjonalnych z partnerkami, nie umieją wspierać emocjonalnie swoich dzieci, a ich relacje rodzinne pozostają powierzchowne, mimo najszczerszych chęci i starań.

Sposób na zmianę

Przede wszystkim powinniśmy zacząć zdawać sobie sprawę z tego, że niezależnie od płci, to jacy jesteśmy, w dużej mierze jest zasługą naszych rodziców. Z pokolenia na pokolenie powinno się zacząć zmieniać wyobrażenie odnoszące się do płci. Warto wprowadzić edukację, która pomoże w kształtowaniu i promowaniu męskiej otwartości, pozwalającej okazywać wrażliwość. Media, szkoła, otoczenie społeczne, rodzina odgrywają największą rolę w kształtowaniu percepcji męskości. – mówi Dagmara Wiwatowska. 

Zmiana musi nastąpić na wielu poziomach. Potrzebujemy nowej definicji męskości, takiej, która nie wyklucza wrażliwości, empatii i prawa do słabości. 

Gdzie szukać wsparcia?

W obliczu rosnącego kryzysu zdrowia psychicznego mężczyzn coraz więcej organizacji pozarządowych wychodzi naprzeciw ich potrzebom. 

Fundacja „Twarze Depresji” od lat prowadzi działania wspierające osoby zmagające się z depresją, ze szczególnym uwzględnieniem specyfiki męskiego doświadczenia tej choroby. Poprzez kampanie społeczne i poradnictwo psychologiczne, fundacja pomaga zrozumieć, że wyrażanie emocji jest częścią zdrowia psychicznego, a nie oznaką słabości.

Projekt „Między Nami Mężczyznami” tworzy bezpieczną przestrzeń do rozmów o uczuciach i emocjach. Organizowane warsztaty i grupy wsparcia pozwalają mężczyznom uczyć się nowych sposobów radzenia sobie z trudnymi doświadczeniami, bez uciekania się do destrukcyjnych zachowań.

Na arenie międzynarodowej działa Movember Foundation, organizacja pierwotnie skupiona na profilaktyce nowotworów męskich, która coraz więcej uwagi poświęca zdrowiu psychicznemu mężczyzn. Jej kampanie aktywnie zachęcają do przełamywania tabu związanego z męskimi emocjami i szukaniem profesjonalnej pomocy.

Czas zerwać z toksycznym przekonaniem, że „chłopaki nie płaczą”, bo płaczą i mają do tego pełne prawo. Prawdziwa siła nie polega na tłumieniu emocji, lecz na odwadze ich wyrażania i akceptacji. To może być trudna droga, ale prowadzi ona do zdrowszego i szczęśliwszego społeczeństwa.

Pytanie miesiąca

Czy Twoja organizacja należy do jakiejś federacji, sieci lub grupy zawiązanej wraz z innymi organizacjami?