Chill zone w szkole – przestrzeń, która naprawdę działa

Szkoła to miejsce nauki, ale też przestrzeń, w której młodzież spędza znaczną część dnia.
W codziennym pędzie między klasówkami, projektami i obowiązkami brakuje często chwili na odpoczynek, złapanie oddechu czy spokojną rozmowę z rówieśnikami. Odpowiedzią na tę potrzebę stają się strefy relaksu – tzw. chill zone, które zyskują coraz większą popularność w polskich szkołach.

Takie miejsca to coś więcej niż tylko kolorowe poduchy i pufy. Ich największą wartością jest to, że realnie wpływają na samopoczucie uczniów: redukują stres, pomagają w koncentracji, budują pozytywną atmosferę i zachęcają do współpracy. W dobrze zaprojektowanej strefie relaksu młodzież może nie tylko odpocząć, ale też rozwijać relacje i wspólnie działać – bez presji ocen
i sztywnych zasad.

W naborze do „Akumulatora Społecznego 2025 – konkursu młodzieżowego” aż 30 spośród 78 młodzieżowych wniosków dotyczyło właśnie tworzenia takich miejsc. Choć tylko 8 z nich otrzymało wsparcie finansowe, pokazuje to, że uczniowie czują realną potrzebę posiadania bezpiecznej, przyjaznej przestrzeni w swojej szkole. Niestety, wiele pomysłów zostało odrzuconych, ponieważ młodzi wnioskodawcy nie potrafili odpowiednio opisać społecznych potrzeb, na które ich projekt odpowiadał – skupiając się jedynie na samym pomyśle stworzenia strefy.

Tymczasem kluczowe jest, by pokazać, dlaczego taka przestrzeń jest potrzebna: czy uczniowie są przemęczeni? Czy brakuje im miejsca do złapania dystansu? Czy czują się przytłoczeni hałasem lub ciągłą presją? Takie uzasadnienie pozwala lepiej zrozumieć sens projektu – nie jako fanaberii, ale jako odpowiedzi na realne wyzwania w szkole.

  1. Chill zone to też korzyści dla szkoły

Budowanie pozytywnego wizerunku
Strefa relaksu to czytelny sygnał, że szkoła dba nie tylko o wyniki w nauce, ale także o dobrostan psychiczny uczniów. Pokazuje, że jest to miejsce otwarte, nowoczesne i wrażliwe na potrzeby młodych ludzi.

Większa atrakcyjność placówki
Przyjazna przestrzeń może być istotnym czynnikiem przy wyborze szkoły – zarówno dla kandydatów, jak i ich rodziców. Strefa relaksu tworzy atmosferę wsparcia, co może pozytywnie wpłynąć na decyzje rekrutacyjne.

Lepsza frekwencja i mniejsza absencja
Uczniowie, którzy czują się dobrze i bezpiecznie w szkole, chętniej do niej uczęszczają. Przyjazna atmosfera sprzyja regularnej obecności i ogranicza zjawisko unikania lekcji.

Redukcja napięć i konfliktów
Stres i przemęczenie są częstą przyczyną nieporozumień wśród uczniów. Strefa relaksu pozwala na wyciszenie, złapanie oddechu i rozładowanie emocji, co może skutkować mniejszą liczbą konfliktów.

Wszechstronne zastosowanie
Taka przestrzeń może służyć nie tylko do odpoczynku – uczniowie mogą wykorzystywać ją do pracy zespołowej, organizowania spotkań kół zainteresowań, nieformalnych konsultacji czy relaksu po sprawdzianach. To elastyczne miejsce, które łatwo dostosować do różnych potrzeb szkolnej społeczności.

  1. Jak stworzyć chill zone w stylu eko?

Stworzenie strefy relaksu nie musi wiązać się z dużymi wydatkami. Co więcej – może być świetną okazją do promowania postaw ekologicznych i kreatywnego recyklingu. Oto przykład:

  • Meble z palet – stare palety drewniane można przemienić w siedziska, stoliki czy leżanki. Wystarczy je oszlifować i pomalować na wybrane kolory.
  • Poduchy i tekstylia z recyklingu – stare zasłony, nieużywane koce czy fragmenty materiałów mogą posłużyć jako obicia lub poszewki. Wypełnienie można zdobyć z używanych ubrań, gąbek lub innych materiałów.
  • Farba tablicowa – pomalowana nią ściana lub kawałek płyty może służyć jako miejsce do pisania kredą – na przykład do zapisywania cytatów, haseł motywacyjnych, myśli dnia, czy planowania wspólnych działań.
  • Dekoracje z odpadów – plastikowe butelki, nakrętki czy słoiki mogą stać się doniczkami na rośliny, elementami lamp lub ozdobami.

Wspólne planowanie i tworzenie takiej przestrzeni przez uczniów może stać się nie tylko działaniem praktycznym, ale też integrującym i budującym odpowiedzialność za wspólną przestrzeń. Co więcej – pokazuje, że młodzież ma nie tylko potrzeby, ale i konkretne pomysły na ich realizację w sposób mądry, ekologiczny i niskobudżetowy.

  1. Dlaczego młodzież tak walczy o swoje miejsce w szkole?

W polskich szkołach przez lata systematycznie znikały przestrzenie swobodnego odpoczynku
i kontaktu z rówieśnikami. Z korytarzy usunięto ławki, z podwórek zniknęły dzieci, a tradycyjne aktywności, takie jak skakanki, gumy do skakania czy piłeczki, zostały zakazane – wszystko w imię bezpieczeństwa. Choć intencje były dobre, skutki okazały się odwrotne: uczniowie zostali pozbawieni możliwości odreagowania napięcia, rozładowania emocji czy po prostu odpoczynku.

Dzieci lat 90. były ostatnim pokoleniem, które w czasie przerw mogło swobodnie bawić się na szkolnym podwórku. Kolejne roczniki dorastały już w szkołach, które coraz bardziej przypominały instytucje kontrolujące niż wspierające rozwój i relacje. Dziś młodzież coraz głośniej mówi: „Potrzebujemy przestrzeni dla siebie” – i dokładnie wie, jakiej.

Strefy chill zone są odpowiedzią na potrzebę równowagi. Uczniowie spędzają w szkole często więcej niż 7 godzin dziennie. Trudne sprawdziany, intensywny hałas, presja wyników – to wszystko prowadzi do zmęczenia i frustracji. Chill zone nie jest luksusem – jest formą troski o zdrowie psychiczne i społeczne uczniów. Młodzież chce współtworzyć te miejsca, ponieważ czuje, że tylko w nich może być naprawdę sobą – bez ocen, stresu i obowiązku ciągłego „działania na pełnych obrotach”.

Jak my – dorośli, nauczyciele, dyrekcje szkół, decydenci – odpowiadamy na ten wyraźny sygnał? Czy potrafimy zobaczyć w tych postulatach potrzebę, a nie zachciankę? Czy sektor edukacji dostrzega, że nie tylko wiedza, ale i dobre samopoczucie ucznia ma wpływ na jego rozwój i sukces?

****

Strefy chill zone to coś więcej niż modne hasło. To realna odpowiedź na utracone przestrzenie wolności i swobody w szkołach. Ich tworzenie to nie kaprys młodzieży, lecz wyraz świadomej troski o zdrowie psychiczne, relacje i równowagę emocjonalną. Uczniowie wiedzą, czego potrzebują. Naszym zadaniem jest ich wysłuchać – i dać im przestrzeń do działania: wnioskowania, tworzenia, relaksu.

  • Rzecznik Pomorskich NGO. Socjolożka. Ewaluatorka działań społecznych. Trenerka fundraisingu. Badaczka Pomorskiej Pracowni Badań Obywatelskich.

  • Rzecznik Pomorskich NGO. Socjolożka. Ewaluatorka działań społecznych. Trenerka fundraisingu. Badaczka Pomorskiej Pracowni Badań Obywatelskich.

Pytanie miesiąca

Czy Twoja organizacja nawiązuje współprace międzynarodowe?