Bursztynowy Mieczyk to jak pomorski Oscar dla organizacji pozarządowych

Rozmowa z Maciejem Turnowieckim — prezesem organizacji #SerceDlaSportu oraz członkiem Kapituły Nagrody Bursztynowego Mieczyka 2024.

Organizacja #SerceDlaSportu, od swojego powstania w 2022 roku skutecznie łączy pasję z chęcią niesienia pomocy. Założona przez Macieja Turnowieckiego i Sebastiana Szopińskiego, ma na celu poprawę jakości życia osób z niepełnosprawnościami, dając im szansę na aktywność fizyczną i integrację społeczną. W 2023 roku otrzymała Nagrodę Bursztynowego Mieczyka w kategorii “Debiut roku”.

Co dała Wam Nagroda Bursztynowego Mieczyka? 

W odczuciu sportowym to było trochę tak, jakby w pierwszym sezonie po awansie do ekstraklasy, znaleźć się w czołówce najlepszych zespołów rozgrywek. Ta nagroda to był nie tylko prestiż, ale przede wszystkim ogromna dawka motywacji. Pokazała nam, że warto działać z pasją i wiarą w ludzi. Dzięki „Mieczykowi” zyskaliśmy też więcej rozgłosu, a co za tym idzie jeszcze więcej serc, które biją dla sportu i naszych inicjatyw. Dlatego jak to u sportowców często bywa, gotowi jesteśmy na kolejne wyzwania i oczywiście kolejne jakieś potencjalne miejsca na podium. 😉 Na poważnie to oczywiście nie działamy dla poklasku, w swojej pracy kierujemy się sercem, wszystko budując w oparciu o zaufanie. Jeśli udaje się osiągnąć kolejne cele, a okres stabilizacji przechodzi w fazę rozwoju i ktoś to jeszcze docenia, jest nam bardzo miło.

Kolejny rok działania za Wami. Obserwujemy, jak bardzo jesteście aktywni. Jak rozwinęła się Wasza organizacja po “debiucie”? 

„Mieczyk” oczywiście napędził nas do pracy i zaangażowania, ale przede wszystkim okazał się swego rodzaju talizmanem w sytuacji, gdy mieliśmy trudniejszy moment. Spowodował, że nie odpuściliśmy i znów, można powiedzieć, złapaliśmy wiatr w żagle. Rozwinęliśmy skrzydła, nawiązaliśmy nowe współprace, a nasze akcje zaczęły przyciągać jeszcze więcej ludzi o wielkich sercach. Dziś mamy więcej energii, więcej pomysłów i więcej rąk do pracy niż kiedykolwiek. Z małego “serca dla sportu” stajemy się prawdziwym bijącym sercem lokalnej społeczności, a nawet szerzej, bo niektóre inicjatywy realizujemy na poziomie województwa, a we współpracy z Ministerstwem Sportu i Turystyki nawet poziomie ogólnokrajowym. Co najważniejsze, nie straciliśmy ani grama radości z tego, co robimy. Wręcz przeciwnie, mamy taki sam apetyt na pomaganie i wspieranie tych, dla których los nie był łaskawy. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez wielu ludzi dobrej woli i współpracy m.in. z Pomorskiem Urzędem Wojewódzkim, Regionalnym Ośrodkiem Polityki Społecznej UMWP, czy Fundacją LPP. Z gdańskim magistratem realizowaliśmy na razie niewielkie projekty, głównie dzielnicowe, ale ufamy, że wszystko jeszcze przed nami. 

Jakie macie plany na przyszłość?

U nas nuda nie ma wstępu, tylko doba bywa za krótka. Na początek utrzymaliśmy cztery miejsca pracy, które powstały dzięki Ośrodkowi Wsparcia Ekonomii Społecznej w 2022 roku. Choć mieliśmy dać radę przez rok, to udało się przez prawie trzy lata. Teraz, dzięki współpracy z OWES Obszar Gdański i Fundacją RC, powiększamy naszą ekipę o pięć kolejnych osób i to takich, które naprawdę zasługują na swoją szansę. Rozwijamy działkę sportowo-wytchnieniową dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami. Co więcej, planujemy coś, co jeszcze mało kto w Polsce robi w takim zakresie, czyli wspólne zgrupowania sportowo-rehabilitacyjno-wytchnieniowe dla osób z niepełnosprawnościami i ich bliskich. Wyobraźcie sobie aktywne rodzinne wakacje, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie, z indywidualnym programem i podziałem na grupy wedle wieku i umiejętności. Trochę sportu, trochę relaksu, a dużo frajdy i uśmiechu. Krótko mówiąc, wielkie plany, wielkie serca i jeszcze więcej działania przed nami.

W tegorocznej edycji Bursztynowego Mieczyka dołączyłeś do kapituły oceniającej wnioski. Jakie są Twoje wrażenia, będąc po tej drugiej stronie?

Każda organizacja ma w sobie tyle pasji i pomysłów, że człowiek chciałby dać nagrodę wszystkim. Ale to też niesamowite uczucie widzieć, ile fantastycznych rzeczy dzieje się w naszym regionie. Czułem się trochę jak selekcjoner drużyny narodowej, który wybiera tych najlepszych z najlepszych. Wrażenia? Ekscytujące, inspirujące na pewno lekko stresujące, bo przecież od decyzji kapituły zależy, kto dostanie tę wyjątkową szansę. Jedno jest pewne, każdy zgłoszony projekt to dowód na to, że Czesław Niemen w piosence „Dziwny jest ten świat” miał absolutną rację: lecz ludzi dobrej woli jest więcej, i mocno wierzę w to, że ten świat, nie zginie nigdy dzięki nim. 

Trudno było wybrać zwycięskie organizacje?

Wszystkie wnioski miały coś wyjątkowego i oryginalnego. Sporo było dyskusji, analizowania i przekonywania siebie nawzajem, ale to tylko pokazało, jak wiele świetnych inicjatyw działa w naszym regionie. Ostatecznie jednak udało się wyłonić tych, którzy naprawdę błysnęli i choć wybór nie był łatwy, to był zdecydowanie satysfakcjonujący.

Jak postrzegasz funkcjonowanie organizacji pozarządowych na Pomorzu?

Porównując to do bliskiego mi sportu mamy w tym gronie tutaj obrońców walczących o prawa, napastników, którzy pchają do przodu innowacyjne pomysły, i rozgrywających, którzy łączą ludzi i środki, żeby wszystko działało, jak trzeba. Mniej jest miejsca na rywalizację, raczej każdy dokłada swoje, żeby razem osiągnąć wspólny cel. Fundacja #SerceDlaSportu jest przedsiębiorstwem społecznym i w gronie PESów, mówię to z pełnym przekonaniem, współpraca układa się wzorcowo. 

Co poradziłbyś organizacjom, które chciałyby się zgłosić w kolejnych latach?

Bursztynowy Mieczyk to jak pomorski Oscar dla organizacji pozarządowych. To nie jest zwykła nagroda, to symbol 30-letniej tradycji, prestiżu i uznania. Stoją za nią ludzie, instytucje publiczne i prywatne, które od lat wspierają to, co najlepsze w naszej społeczności.

Zgłoszenie to nie tylko szansa na nagrodę, ale także możliwość pokazania swojego działania szerszej publiczności. Moja rada? Pokażcie, jak wasza działalność zmienia świat na lepsze, nie bójcie się podkreślić swoich sukcesów i pasji. To moment, żeby przedstawić swoje najlepsze strony, że macie w sobie to coś, co sprawia, że społeczność rośnie w siłę.

Maciej Turnowiecki, członek zarządu i współzałożyciel Fundacji #SerceDlaSportu. Drugim członkiem zarządu i współzałożycielem Fundacji jest Sebastian Szopiński. W naszym przedsiębiorstwie społecznym zatrudniamy w tej chwili siedem osób defaworyzowanych, dwie kolejne zatrudnimy na dniach. 

Pytanie miesiąca

Współpraca międzypokoleniowa pozwala na jeszcze lepsze działanie