Promowanie wydarzeń i projektów społecznych skierowanych do młodzieży to wyzwanie, które budzi obawy wielu koordynatorów, szczególnie jeśli młodzież nie jest grupą, z którą współpracują na co dzień. Dotarcie do niej wymaga planu, wsparcia doświadczonych partnerów i znajomości sprawdzonych ścieżek.
Pokolenie Z, czyli dzisiejsza młodzież, to generacja cyfrowych tubylców, świetnie odnajdująca się w wirtualnym świecie, ale czasem odbiegająca od tradycyjnych form komunikacji. To zderzenie dwóch rzeczywistości – cyfrowej i analogowej – bywa wyzwaniem dla osób, które dorastały w czasach bez smartfonów i mediów społecznościowych. Naturalne dla nich plakaty i ulotki ustępują miejsca reelsom i hashtagom, a różnice w języku nierzadko prowadzą do nieporozumień.
Jak to zatem jest z tymi projektami młodzieżowymi? Robić je czy nie robić? Oczywiście, że robić, bo współpraca z kreatywnymi młodymi ludźmi, pełnymi energii i budowanie ich zaangażowania społecznego, to wspaniała przygoda. Tylko jak?
Zacznijmy od tego, że są dwa “stopnie wtajemniczenia”:
- Mistrz – realizujesz projekt dla konkretnej, znanej grupy młodzieży (np. z Centrów Wolontariatu, Młodzieżowych Rad czy kół zainteresowań) i/lub we współpracy z placówką edukacyjną, szkołą czy inną NGO pracującą z młodzieżą.
- Świeżak – dopiero zaczynasz w „branży młodzieżowej” i wydaje Ci się, że wystarczy użyć na plakacie słowa „sigma”, nagrać reelsa i wrzucić go na TikToka.
Jeśli jesteś “Świeżakiem”, marzysz o pracy z młodzieżą i organizowaniu wydarzeń, zacznij od znalezienia “Mistrza”. Praktyka w doświadczonej organizacji lub partnerstwo to najlepszy start. Chyba że masz budżet na zatrudnienie muzycznej czy sportowej ikony jako ambasadorów i kampanię na TikToku, Youtubie i komunikatorach. W Fundacji RC, choć nie jesteśmy nowicjuszami, korzystamy z partnerstw z “mistrzowskimi” organizacjami z solidną bazą danych i doświadczeniem. Przeczytasz o nich w tym numerze Magazynu Pomost.
Pamiętaj, nie ma złotych recept, a generalizacje w stylu “Pokolenie Z używa TikToka i słucha Maty” mogą wprowadzać w błąd. Sprowadzanie młodych do jednego worka to ryzyko w komunikacji – współczesna młodzież to znacznie więcej niż “zetki”.
Przykład z mojego gniazda (potwierdzony rodzinnie): mój syn Antoni (rocznik 2000) uważa się za millenialsa (Y) i wybiera YouTube. Córka Urszula (2004) to klasyczna Zetka – jej światy to Insta i TikTok. Siostrzenica Zuzanna (2010) nazywa siebie “misfit” – balansuje między Zetkami a pokoleniem Alpha, do którego należy jej brat Michał (2015). Każde z nich ma inne zainteresowania i wymaga innego podejścia – takie różnice w zaledwie 15 latach!
Wniosek? Sztywna “pokolenizacja” to pułapka w komunikacji. Przy docieraniu do grupy 15-25 lat musimy korzystać z różnych komunikatów na różnych platformach – Instagram, TikTok, Discord – zamiast polegać na Facebooku, gdzie najczęściej przebywają dorośli.
Drugim fuckapem jest dostosowanie się do „młodzieżowego” stylu bycia. Jako dorośli robimy to w dobrej wierze, a osiągamy odwrotny efekt. Często obserwujemy w kampaniach próby używania slangu czy memów. Młodzież łatwo wyczuwa fałsz lub przesadę, co może prowadzić do tego, że ich reakcją będzie dystans czy nawet kpina. W ich oczach takie próby często wyglądają jak „boomerskie” zachowania, a to, co miało być mostem, staje się przepaścią.
Czy brak porozumienia między pokoleniami jest nieunikniony? Absolutnie nie! Klucz to autentyczność i otwartość. Zamiast „udawać młodzieżowego”, warto zapytać młodych, co dla nich ważne. Zaprośmy ich do planowania komunikacji – niech pokażą nam swoje zainteresowania, ulubione aplikacje i treści. Dzięki temu nie tylko nawiążemy kontakt, ale też damy im poczucie sprawczości i uznania.
Warto pamiętać, że głębokie wartości – akceptacja, zaangażowanie, sens działania, relacje – łączą wszystkie pokolenia. Różnią się jedynie narzędzia i sposoby ich realizacji. Zamiast obawiać się nowości, spróbujmy je zrozumieć i znaleźć wspólne punkty. Różnice pokoleniowe nie muszą być przepaścią – mogą być inspiracją. Wszystko zależy od zrozumienia i dostosowania się do środowiska komunikacyjnego młodych.
Do rozmowy o dialogu z młodzieżą i promocji projektów społecznych zaprosiłam Paulinę Truszkowską-Adamczyk, koordynatorkę Fundacji RC ds. projektów Młodzieżowy Akumulator Społeczny i Wolontariat Szkolny WOW. Paulina współpracuje przy inicjatywach, które wprowadzają innowacyjne metody angażowania młodych w życie społeczne, takich jak “Streets for Kids” czy “Witaj w domu”.
Podkreśliła, że komunikacja z młodzieżą wymaga wyjątkowego podejścia. „Młodzież balansuje między dwoma światami – dzieciństwem a dorosłością. To największe wyzwanie w dotarciu do nich z odpowiednim przekazem” – wyjaśniła.
Przede wszystkim przypomniała, że pod pojęciem „młodzież” kryją się indywidualni ludzie, którzy pragną być traktowani z powagą i szacunkiem. „Jeśli do tego dołożymy nutkę empatii, zrozumienia, ale przede wszystkim autentyczności, to powinno nam być łatwiej znaleźć z nimi nić porozumienia” – wyjaśniła.
Rozmawiałyśmy o dwóch bardzo różnych projektach, które miała okazje koordynować w ostatnim czasie, dzięki którym mogła rozwinąć i zdywersyfikować swoje doświadczenie w zakresie komunikacji. Oba dotyczyły obszaru partycypacji społecznej, ale grupy, do których docierała, były różne. Pierwsza to Młodzieżowe Rady Miast, Młodzieżowy Sejmik Województwa Pomorskiego oraz samorządy szkolne i uczniowskie. Druga grupa obejmowała przedstawicieli sztuki ulicznej i muzyki.
„Mimo że każda z tych grup działa na rzecz wspólnego celu, robi to w różny sposób. Wszystkim zależy na sprawczości i wpływie na społeczeństwo, ale komunikują to inaczej” – zauważyła Paulina.
Podkreśliła, że choć zasady dobrej komunikacji są uniwersalne, każda grupa ma swoje specyficzne wartości i sposób wyrażania siebie, co wymaga indywidualnego podejścia. „Jedni wyrażają się przez piosenki, graffiti czy ubiór, inni działają w urzędach i na konferencjach. Apelują jednak o to samo” – dodała.
Zwróciła też uwagę, jak ważne jest dostosowanie języka do wieku młodych ludzi. „Unikajmy zbyt formalnego języka czy krytyki, która zamyka na dialog. Postawmy na autentyczność, zrozumienie i konstruktywne rozmowy” – podsumowała. Dorośli powinni także doceniać inicjatywy młodzieży, wspierać ich działania oraz dawać przykład swoim zachowaniem. „Czyny znaczą więcej niż słowa” – podsumowała moja rozmówczyni.
Bonus merytoryczny
Wskazówki, które mogą pomóc stworzyć wydarzenie, które młodzież nie tylko zauważy, ale i uzna za warte uwagi.
Zaintryguj ich tematami, które są dla nich ważne.
Młodzież potrzebuje poczuć, że wydarzenie jest „o nich i dla nich”. Warto zadać sobie pytanie, co ich obecnie interesuje: social media, gaming, ekologia, street art, muzyka czy może aktywizm społeczny? Dopasowanie programu wydarzenia do ich świata i pasji jest pierwszym krokiem do sukcesu. Pamiętaj, że dzisiejsza młodzież lubi działać, a nie słuchać. Zamiast tradycyjnych paneli dyskusyjnych, zaproponuj warsztaty, strefy chilloutu czy przestrzenie, w których mogą sami coś stworzyć.
Postaw na autorytety, które znają.
Nie ma lepszego sposobu na przyciągnięcie uwagi niż zaproszenie gości, którzy są dla młodzieży autorytetami. Mogą to być influencerzy, youtuberzy, artyści czy aktywiści, których młodzi znają z sieci. Ważne, by byli autentyczni i bliscy ich światu.
Dodaj element rywalizacji.
Dzisiejsza młodzież uwielbia wyzwania i konkursy. Turnieje gamingowe, konkursy kreatywne czy quizy z nagrodami mogą przyciągnąć ich bardziej niż najbardziej wyrafinowana prelekcja. Kluczem jest zaoferowanie czegoś, co wzbudzi w nich emocje i zaangażowanie.
Nie bądź nachalny – pozwól im współtworzyć wydarzenie.
Młodzież nie lubi, gdy coś jest im narzucane. Zamiast projektować wydarzenie wyłącznie „dla nich”, spróbuj to zrobić „z nimi”. Zaangażuj ich w proces organizacji – zapytaj o zdanie, pozwól im wnieść swoje pomysły. Gdy poczują się współtwórcami, chętniej zaproszą znajomych.
Wybierz właściwe kanały promocji.
Promowanie wydarzeń na niewłaściwych platformach to częsty błąd. Facebook może się sprawdzić, ale głównie w komunikacji z nauczycielami i rodzicami. Dla młodzieży priorytetem są platformy takie jak TikTok, Instagram czy Discord. Dynamiczne wideo, kulisy przygotowań, krótkie reelsy czy relacje na żywo to formy, które przykuwają ich uwagę. Warto także pomyśleć o wsparciu ze strony influencerów, którzy mogą zareklamować wydarzenie w sposób naturalny i przekonujący.
Obiecaj wartości, które ich przekonają.
Młodzież chce widzieć korzyści. Daj im jasno do zrozumienia, dlaczego warto przyjść. Może to być możliwość spotkania ciekawych ludzi, rozwinięcia pasji, zdobycia nowych umiejętności czy po prostu dobra zabawa. Atrakcyjne nagrody czy darmowe gadżety też mogą być skutecznym wabikiem.
W połowie stycznia 2025 roku, firma medialna Raptive opublikowała raport: “Decoding Gen Z: The New Rules of Digital Trust and Influence”, z którego wynikają następujące dane:
- 49% młodych osób weryfikuje znalezione w sieci informacje, a 55% ufa wyłącznie specjalistom w danej dziedzinie,
- 37% uznaje większość treści online za niewiarygodne, dopóki ich nie zweryfikuje,
- 39% ufa treściom na TikToku.
Młodzi coraz częściej sięgają po blogi, fora i artykuły eksperckie. Ta generacja oczekuje treści autentycznych, opartych na faktach, które odpowiadają ich potrzebom i dostarczają realnej wartości – od inspiracji po praktyczne porady.
Wniosek? Musimy dostosować strategie komunikacji, stawiając na przejrzystość, wiarygodność i jakość, aby przyciągnąć uwagę młodych odbiorców. Pokolenie Z to generacja krytyczna, ambitna i świadoma, która wyznacza nowe standardy zaufania w cyfrowym świecie, zmieniając krajobraz internetu i podejście do konsumpcji treści.