W tym roku przypada 140. rocznica jego urodzin, 100. rocznica założenia przez artystę jednoosobowej Firmy Portretowej S.I. Witkiewicz oraz 60. rocznica utworzenia kolekcji Witkacego w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.
Dlaczego, skąd i gdzie?
80 lat temu, po roku 1945 Słupsk ponownie przyłączono do granic Polski. Na nowo trzeba było zorganizować tu całą rzeczywistość, w tym instytucje kultury i między innymi dzisiejsze Muzeum Pomorza Środkowego.
Zdecydowano, aby przywrócić świetność Zamku Książąt Pomorskich, dawnej siedzibie rodu Gryfitów. Równocześnie prowadzono starania o pozyskanie nowych obiektów, które mogłyby uzupełnić zbiory i zostać zaprezentowane w tworzonych przestrzeniach wystawienniczych.
W I połowie lat 60. Michał Białynicki-Birula – syn zakopiańskiego lekarza postanowił sprzedać posiadane pastele autorstwa Witkacego. Prace odziedziczył po swoim ojcu Teodorze. Portrety trafiały do znajomych Witkacego często w formie podziękowania za udział w towarzyskich spotkaniach, nazywanych przez nich “popojkami” lub “orgietkami”. Gospodarz otrzymywał obrazy powstałe podczas przyjęcia pod warunkiem, że ich nie sprzeda i nie rozdzieli. W ten sposób powstało kilka okazałych kolekcji zdobiących zakopiańskie wille, w tym ta odziedziczona przez Białynickiego-Birulę. Zaoferował je rozmaitym instytucjom kultury w Polsce. Jednak żadne z muzeów czy galerii nie było zainteresowane, mimo że cena jednego portretu zbliżona była wtedy do miesięcznej pensji młodego muzealnika, czyli bardzo okazyjna. W tamtym czasie Witkacowskie portrety były uważane za zbyt kontrowersyjne i dalekie od wizji poprawnej sztuki, chociaż ceniono już jego dokonania w dziedzinie dramatu. Ryzyko podjął jednak pierwszy dyrektor słupskiego Muzeum Janusz Przewoźny. I tak w 1965 roku 110 portretów stało się zaczątkiem dzisiejszej kolekcji.
W następnym roku muzeum pozyskało 40 prac od Włodzimierza Nawrockiego – dentysty zaprzyjaźnionego z artystą, któremu ten ostatni w zamian za usługi stomatologiczne rewanżował się portretowaniem krewnych, o czym świadczy napis na „Portrecie Zofii Nawrockiej”. W 2005 roku kupiono 14 portretów ze spuścizny po filozofie Janie Leszczyńskim. Pozostałe prace nabywane były pojedynczo, od prywatnych oferentów lub za pośrednictwem antykwariatów i galerii.
Istotne jest, że w kolekcji znajdują się również dzieła pochodzące z zaprzyjaźnionych z Witkacym domów (np. Jana Leszczyńskiego czy Modesty Zwolińskiej – siostry Neny Stachurskiej, jednej z ulubionych modelek artysty). W miarę skromnych możliwości finansowych muzeum oraz dzięki życzliwości sponsorów zbiór jest systematycznie powiększany, pomimo stale wzrastających cen dzieł Witkiewicza. Przez 60 lat tworzenia i uzupełniania zbiorów, udało się zebrać 266 prac, wśród których zdecydowanie dominują portrety malowane pastelami na papierze. Ponadto jest kilkanaście rysunków, trzy pastelowe kompozycje, dwa portrety wykonane węglem oraz kilka obrazów olejnych i jedna akwarela.
Zgromadzone dzieła reprezentują wszystkie fazy twórczości Witkacego – okres młodzieńczy, okres rosyjski, lata przynależności do formistów, przełomowy rok 1924 (w którym artysta zaprzestał malowania obrazów według założeń teorii Czystej Formy) oraz lata działalności Firmy Portretowej (1925-1939).


Nowy dom
Dla stale rosnącej, w tym momencie największej na świecie, kolekcji dzieł Witkacego nieustannie brakowało miejsca na wystawach i w magazynach. W 2019 roku udało się oficjalnie otworzyć nowy dom dla prac Witkacego — Biały Spichlerz. Dzięki temu dziś, na dwóch piętrach, możemy zaprezentować słupską kolekcję niemal w całości.
Wystawa stała „Witkacy. Obrazy – rysunki – grafiki + archiwalia”, która znajduje się na II piętrze Białego Spichlerza, oddaje strukturę słupskiej kolekcji. Pokazane są prace ze wszystkich okresów twórczości artysty, zwłaszcza pastelowe portrety powstałe w ramach jednoosobowej Firmy Portretowej „S. I. Witkiewicz” działającej w latach 1925-1939. Archiwalia i książki skonfrontowane są z dziełami plastycznymi, nie tworzą osobnej części ekspozycji. Na wystawie znajduje się ponad 135 prac malarskich, rysunkowych i graficznych oraz rękopisy, maszynopisy, korespondencja i książki (w tym z dedykacjami Witkacego). Aranżacja wystawy podkreśla walory artystyczne dzieł, nie stanowiąc dla nich konkurencji i nie rozpraszając wizualnie.
Wystawa podzielona jest na dwie części. Część pierwsza pokazuje ewolucję twórczości Witkacego, jej działy to: Zakopane, Pierwsze podróże i doświadczenia, W Rosji, W gronie formistów, W świecie Czystej Formy, Rok 1924, Firma portretowa „S. I. Witkiewicz”. Część druga prezentuje dawne prywatne kolekcje dzieł Witkacego, z których pochodzi większość obrazów zgromadzonych w słupskim muzeum. Są to kolekcje: Włodzimierza Nawrockiego, Jana i Janiny Leszczyńskich, Modesty Zwolińskiej, rodziny Głogowskiego oraz Teodora Białynickiego-Biruli.


Nie tylko obrazy
Kolekcja Witkacego w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku stała się inspiracją dla wielu wydarzeń w mieście. Organizowana w pięcioletnim cyklu Międzynarodowa Konferencja Witkacologiczna jest okazją do prezentacji aktualnych wyników badań prowadzonych w kraju i za granicą nad życiem i wszechstronną aktywnością twórczą Witkiewicza oraz jej kontekstów.
„Witkacy pod strzechy” to jedyny w Polsce konkurs inspirujący do interpretacji złożonej twórczości artysty organizowany przez Słupski Ośrodek Kultury we współpracy z Muzeum. Jest to szansa dla osób zainspirowanych działalnością artystyczną Witkacego do zaprezentowania swoich odczuć, przemyśleń czy przeżyć w różnorodnej, nienarzuconej formie.
Ponadto szkoły oraz instytucje współpracujące ze sobą organizują liczne konkursy, w których to twórczość Witkacego ma stać się dla dzieci i młodzieży inspiracją do odkrycia własnych zasobów twórczych. Uczestnicy mają szansę wziąć udział m.in. w Ogólnopolskim Konkursie Plastycznym i Fotograficznym „Witkacy i ja” czy Międzynarodowym Konkursie Literackiej Twórczości Młodzieży „Witkacy. Napisane dzisiaj”. Twórczość Witkacego potrafi uruchomić potencjał w środowisku utalentowanej współczesnej młodzieży, a Muzeum Pomorza Środkowego poprzez udostępniane wystawy oraz bogatą ofertę zajęć edukacyjnych pragnie stale wspierać ich rozwój w tym kierunku.
Po wizycie w Białym Spichlerzu można przespacerować się po Słupsku nietypową ścieżką Witkacego. Odwiedzić różne miejsca, w lokalnej cukierni zjeść ciastko z jego autoportretem, i rozglądać się wokół, wypatrując przynajmniej jednego z czterech murali, które przedstawiają postać Witkacego oraz dwóch kolejnych inspirowanych sztuką artysty.

Nie pozostaje nic innego jak zaprosić wszystkich czytelników do Słupska — miasta Witkacego, w którym on sam nigdy nie był!