Animal Helper ruszyło pilotażowo w województwie pomorskim w listopadzie 2023 roku. Jak jest rok później? Działamy w połowie kraju, zatrudniamy kilkunastoosobowy zespół cudownych operatorek, przyjęliśmy już ponad 8000 zgłoszeń i tysiące zwierząt otrzymało pomoc. Społeczeństwo nam zaufało i potwierdziło: 112 dla zwierząt jest potrzebne.
Polacy kochają zwierzęta
Wszyscy (albo zdecydowana większość z nas) pamiętamy obrazki z lat 90. Psy na łańcuchach i przy budach, resztki jedzenia z pańskiego stołu w miskach, chleb rzucany ptakom na potęgę. Dziś jesteśmy już mądrzejsi. Bardziej empatyczni, zaangażowani i wyedukowani.
Z badań, które przeprowadziliśmy, wynika, że 86,2% Polaków uważa, że zwierzęta w domu powinny być traktowane jako równoprawni uczestnicy życia rodzinnego. Aż 84,1% wskazuje, że istnieją silne więzi emocjonalne łączące ludzi ze zwierzętami, podobne do tych, które występują między członkami rodziny. I wreszcie, niemal 90% opiekunów zwierząt czuje odpowiedzialność i rozumie konieczność dbania o dobro zwierzęcia.
Skoro jest tak dobrze, czemu jest tak źle?
Tymczasem, w ciągu niespełna roku działania, systematycznie rozszerzając zasięg i przyjmując zgłoszenia z połowy Polski, otrzymaliśmy ponad 8000 próśb o udzielenie pomocy zwierzętom. Aż 35% z nich dotyczy znęcania się, głównie poprzez niewłaściwe warunki bytowe i rażące zaniedbanie. Skala cierpienia zwierząt jest porażająca.
Głównym narzędziem, którym posługujemy się w naszej codziennej pracy, jest ustawa o ochronie zwierząt. To dokument z 1997 r., który, choć był rewolucją jak na tamte czasy, wymaga gruntownych zmian. Po to, by zwyrodnialcy nie czuli się bezkarni, a dobrostan zwierząt przestał być pustym hasłem.
Społeczeństwo walczy
Marszałek Hołownia powiedział, że to będzie jesień zwierząt. Mocne słowa. Wielu próbowało coś w naszym prawie zmienić. Dopiero teraz, gdy organizacje prozwierzęce i społeczeństwo wzięły sprawy w swoje ręce, widać światełko w tunelu. Dokładnie 534 077 Polaków podpisało się pod obywatelskim projektem zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Postulowane zmiany to m.in. zakaz stosowania łańcuchów i uwięzi, zwiększenie kar za znęcanie się nad zwierzętami, ograniczenie działania pseudohodowli, uwzględnienie kolejnych przesłanek do znęcania się nad zwierzętami, a także obowiązkowe chipowanie, celem walki z bezdomnością. Te postulaty powinny być wprowadzone już dawno, a teraz wreszcie jest na to realna szansa.
Społeczeństwo głośno przemówiło w imieniu tych, którzy głosu nie mają.