Dlaczego oglądam horrory?

Kino grozy dostarcza nam nie tylko rozrywki, ale także staje się sposobem na nazwanie i oswojenie zbiorowych lęków społecznych, które są często zbyt trudne do wyrażenia w codziennym życiu. Idea połączenia rozrywki z psychologiczną analizą lęków czyni kino grozy fascynującym narzędziem do badania nie tylko indywidualnych, ale także zbiorowych traum i obaw, które kształtują naszą rzeczywistość.
Dlaczego oglądam horrory?


Jesienna tradycja

W moim domu powstała jesienna tradycja. Nie obejmuje ona wypiekania dyniowych ciast – chociaż teraz myślę, że taki wypiek mógłby być świetnym dodatkiem. Nasza tradycja polega na tym, że przez cały październik oglądamy minimum trzy filmy grozy tygodniowo, aż do Halloween. Uwielbiam to święto ze względu na moją słabość do przebierania się i spożywania absurdalnej ilości słodyczy. Z radością daję się ponieść tej zachodniej tradycji.

Osobiście lubię się bać… WYŁĄCZNIE podczas oglądania filmów. Może jest to pewnego rodzaju substytut życia na krawędzi, szczególnie gdy na co dzień zmagam się z mniej ekscytującymi wyzwaniami – chociaż wychowywanie dwóch energicznych córek spędza mi sen z powiek! Najwyraźniej potrzebuję dodatkowej stymulacji przynajmniej raz w roku.


Archetypy strachu

Wyszłam z założenia, że to, czego się boimy, jest głęboko zakorzenione w społeczeństwie oraz wspólnych lękach. Czy tak jest? Istnieją przecież archetypy strachu, które nam towarzyszą z pokolenia na pokolenie. 

Powstają jedynie nowe wersje zmory, prześladowcy, czy też obiektów naszych obaw.

Co roku skrupulatnie przygotowuje listę filmów, które mają mnie wyrwać z kapci. Na liście znajdują się zarówno klasyki filmografii, jak i nowości kinowe z ostatnich lat. Dbam o różnorodność tematyki, aby zaskakiwać siebie, odkrywać nowe poziomy ludzkiego niepokoju i dobrze się bawić.

Filmy grozy wykorzystują archetypy takie jak strach przed nieznanym, lęk przed śmiercią, dehumanizacją oraz utratą kontroli, które odkrył i opisał Carl Jung w koncepcji „zbiorowej nieświadomości”1. Czym jest zbiorowa nieświadomość? To lęki głęboko zakorzenione w naszej psychice, które łatwo wywołać za pomocą emocjonalnych triggerów2. W filmach pojawiają się one w postaci tajemnych sił, krwawych morderstw, strasznych białowłosych dzieci, martwych zwierząt czy pociągających nas mrocznych wampirów.


Klasyki grozy

Za najbardziej przerażające uznaję ekranizacje książek Stephena Kinga, który kiedyś straszył mnie okrutnie w powieściach i niczym Joey z serialu „Przyjaciele”, jedyne czego pragnęłam, to zatrzasnąć książkę w zamrażarce, żeby nigdy więcej nie doświadczyć tego strachu3. Na mojej liście znajdziecie klasyki, takie jak „Dracula” (1992) w reżyserii Francisa Forda Coppoli. Film ten doskonale ilustruje, w jaki sposób legendy i  folklor tworzą symbolikę różnych aspektów ludzkich lęków i pragnień, głównie związanych z obsesją na punkcie nieśmiertelności, mrocznych popędów i  zakazanych owoców. Wampir symbolizuje śmierć, która w tym kontekście oznacza wieczność potępionej duszy.

Na liście nie może zabraknąć „Psychozy” (1960) Alfreda Hitchcocka, w której analizujemy strach przed ludzką naturą. To dzieło pełne jest obrazów napięcia psychicznego i moralnych dylematów, które wywołują instynktowny lęk przed ciemnymi stronami umysłu człowieka.

Strach przybiera różne formy. Do tych bardziej oczywistych zaliczam wszelkie filmy o charakterze paranormalnym, takie jak „Paranormal Activity” (2007) w reżyserii Oren Peli czy „Egzorcysta” (1973) od Williama Friedkina. W tych historiach potworem jest demon, uwięziona dusza. Śmierć to temat, który prześladuje ludzkość i budzi wiele obaw. Religie pomagają nam ją przyswoić, jednak lęk przed samą śmiercią oraz życiem po niej pozostaje.

Horrory, thrillery i filmy grozy to gatunki, w których twórcy bawią się z odbiorcami, konfrontując nas nie tylko z naszymi lękami, ale także ukazują nam społeczne niepokoje charakterystyczne dla danej epoki. Przykładem są filmy o zombie, takie jak „REC” (2007), hiszpański hit od Jaume Balagueró i Paco Plaza. Mimo upływu lat wciąż wywołuje przerażenie – zombie symbolizuje śmiertelną chorobę, wirus. Nic dziwnego, że ten film tak nas niepokoi. Minęły zaledwie cztery lata po pandemii, podczas której masowo umierali ludzie. 

Nie można zapominać, że każdego z nas straszy coś innego, a nasze lęki często mają źródło w osobistych traumach. Dla niektórych widzów horrory mogą mieć również wartość terapeutyczną, oswajają realne stresy w kontrolowanych warunkach. Taka forma kontaktu z lękiem może ułatwiać zarządzanie napięciem i emocjami4.


Moje tegoroczne odkrycie

Przykładów zbiorowej nieświadomości obecnej w filmach grozy jest wiele. Wspomniałam jedynie o kilku z nich. Przejdźmy jednak do mojego tegorocznego odkrycia – zmory współczesności, która wywołała we mnie najwięcej emocji, tylko przez samo uzmysłowienie sobie tego lęku.

Mówię tu o filmie „Substancja” (2024) w reżyserii Coralie Fargeat. Genialna Demi Moore uświadamia nam, jak absurdalnym lękiem jest strach przed utratą młodości. Starość stała się zmorą współczesnego świata, obsesyjną obawą przed zmianami fizycznymi w naszym ciele, walką z ego oraz problemami tożsamościowymi. Boimy się samotności i przymusu dostosowania się do standardów piękna. Film w sposób dosłowny ukazuje, jak bardzo kobiety i ich fizjologia są uprzedmiotowione5. Gloryfikacja młodości staje się niebezpieczna, a akceptacja starzejącego się „ja” wydaje się prawdziwą zgrozą. Nie boimy się już śmierci, jako naturalnego następstwa starości – boimy się samego procesu starzenia.


Dlaczego fundujemy sobie strach?

Żyjemy w świecie, w którym poszukujemy intensywnych emocji, jako odskoczni od codzienności. Strach w kontrolowanych warunkach, takich jak oglądanie horroru, staje się dla nas formą rozrywki.

Psycholodzy tłumaczą, że w trakcie takich przeżyć uruchamiają się reakcje chemiczne w organizmie, takie jak zwiększone wydzielanie dopaminy i adrenaliny, które mogą działać stymulująco, a nawet wywoływać uczucie euforii6.

Oglądanie horrorów staje się rodzajem „próby” przed rzeczywistymi sytuacjami zagrożenia, a mechanizmy obronne, które się aktywują, pomagają nam radzić sobie z lękami w codziennym życiu. Przeżywanie strachu w fikcyjnych sytuacjach dostarcza satysfakcji związanej z pokonaniem trudności, co wzmacnia poczucie kontroli i odwagi.

Uczciwie będzie zaznaczyć w tym miejscu, że oglądanie horrorów nie jest dla każdego. Nawołuję do odpowiedzialnego podejścia do przyswajania takich treści.  

Amerykańska badaczka z wydziału Psychologii na Uniwersytecie Illinois Wesleyan, Dr Amanda Vicary zauważa, że częste oglądanie treści typu filmy grozy, czy programów true crime mogą prowadzić do wzmożonego poczucia zagrożenia, co negatywnie wpływa na subiektywne poczucie bezpieczeństwa na co dzień. Taka długotrwała ekspozycja na treści wywołujące lęk może skutkować objawami fizycznymi, takimi jak przyspieszone bicie serca czy chroniczne zmęczenie, a także problemami psychicznymi, w tym stanami depresyjnymi i lękowymi​. Zatem pamiętajmy, żeby z odpowiedzialnością podchodzić do tematyki grozy7.

W moim przypadku oglądanie horrorów to czysta przyjemność, którą dzielę z mężem i przyjaciółmi. Ta jesienna tradycja buduje moje więzi społeczne i wzbudza emocjonalne dyskusje na temat strachu. Zawsze znajdę okazję, aby sprawdzić nowinki z kina grozy czy seriali telewizyjnych!

Pozycje z mojej listy serdecznie polecam!


  1. O psychologii wschodniej medytacji. W: Carl Gustav Jung: Podróż na Wschód. Leszek Kolankiewicz (red.). Wyd. 1. Warszawa: Wydawnictwo Pusty Obłok, 1989, s. 165.
  2. Czasownik “trigger” – prowokować (silną reakcję emocjonalną), wywoływać skrajne emocje [w]: Słownik polsko-angielski. Polish-English Dictionary, PWN, 2014.
  3. Joey Tribbiani fikcyjna postać z serialu Przyjaciele (Friends, 1994-2004) oraz główny bohater serialu Joey (2004-2006). Postać Joeya odtwarzał aktora Matt LeBlanc. W opisie nawiązuję do odcinka 13 – „Ten, w którym Monica i Richard są tylko przyjaciółmi” z sezonu 3. W tym odcinku w zamrażalniku Joeya, schowana jest książka “Lśnienie” Stephena Kinga. Książka trafiła tam, ponieważ Joey, czytając ją wieczorem, przeraził się i zgodnie ze swoim zwyczajem schował ją tam dla bezpieczeństwa.
  4. Magdalena Świokło: Adaptacyjne funkcje emocji negatywnych. univ.gda.pl. [dostęp 2020-10-19]. 
  5. Richard Lawson, A Fearless Demi Moore Faces the Horrors of Aging—or Not—in The Substance, at Vanity Fair, 20.05.2024.
  6. Margee Kerr Ph.D. Why We Love to Be Scared, at www.psychologytoday.com, 7.10.2015.
  7. Monica Cull, What is True Crime? A Not So Strange Addiction, https://www.discovermagazine.com, 27.03.2024.



Pytanie miesiąca

NGO odgrywają kluczową rolę w sektorze ochrony zdrowia, uzupełniając działania instytucji publicznych i prywatnych