Nadajmy sens rzeczom wokół nas – wolontariat i sztuka zamiany codzienności w coś wyjątkowego

Czy zastanawialiście się kiedyś, co nadaje sens rzeczom wokół nas? Czy to przedmioty i sytuacje są magiczne same w sobie, czy raczej to my, swoją postawą, nadajemy im znaczenie? Historia Kuby, młodego wolontariusza, oraz filmowa opowieść o Hirayamie z „Perfect Days” pokazują, że nawet najbardziej zwyczajne życie można zamienić w coś wyjątkowego – pod warunkiem że włożymy w nie serce.

Codzienność jako dzieło sztuki

Hirayama, bohater filmu Wima Wendersa, budzi się każdego ranka i rozpoczyna dzień od rytuałów, które na pierwszy rzut oka wydają się zwykłą codziennością. Czyszczenie miejskich toalet, picie oranżady w parku czy wieczorne czytanie książek to proste gesty, które jednak w jego wykonaniu nabierają niemal sakralnego charakteru. Nie chodzi tu o to, co robi, ale jak to robi – z dbałością o każdy szczegół, z uśmiechem i spokojem, które wielu z nas mogłoby pozazdrościć.

Podobnie jest w życiu Kuby, 17-latka, wolontariusza, który od ponad 19 miesięcy trzy razy w tygodniu przychodzi do klubu sportowego, by pomagać w zajęciach dla dzieci ze spektrum autyzmu i zespołem Aspergera. To, co dla innych może być zwykłą rutyną, dla Kuby stało się misją – zbudować wokół dzieci przestrzeń pełną akceptacji, zrozumienia i wsparcia.

Pierwsze kroki – od niepewności do pewności siebie

Na początku Kuba nie wiedział, jak odnaleźć się w roli wolontariusza. „Bałem się, że nie sprostam oczekiwaniom, że mogę coś zepsuć” – wspomina. Kluczowe okazały się słowa trenera: „Nie musisz być idealny, wystarczy, że będziesz sobą. Dzieci to docenią”. To zdanie dało mu odwagę, by postawić pierwsze kroki.

Dzięki wsparciu trenera i rodziców Kuba z czasem zaczął odnajdywać się w nowej roli. Dzieci szybko obdarzyły go zaufaniem, a ich rodzice zaczęli dostrzegać, jak wielką wartość wnosi jego obecność. „To nie tylko treningi – to coś więcej. Kuba potrafi stworzyć atmosferę, w której każde dziecko czuje się akceptowane i ważne” – mówi mama jednego z uczestników zajęć.

Pokonywanie ograniczeń – formalności i wsparcie społeczności

Podobnie jak Hirayama, który na gruzach przeszłości zbudował swoje nowe życie, Kuba musiał pokonać wiele barier, by stać się wolontariuszem. Jedną z nich były formalności prawne. Młodzież poniżej 18. roku życia często napotyka na ograniczenia wynikające z regulacji prawnych – zgody rodziców, konieczność pracy pod nadzorem dorosłych czy wykluczenie z niektórych zadań.

W przypadku Kuby formalności zostały uproszczone dzięki współpracy rodziców z trenerami. Wspólne spotkania, rozmowy o celach wolontariatu i budowanie zaufania pozwoliły na stworzenie atmosfery, w której młodzi ludzie mogli działać bez obaw.

Balans między nauką a wolontariatem – jak znaleźć harmonię

Jednym z największych wyzwań młodych wolontariuszy jest pogodzenie nauki z zaangażowaniem społecznym. Kuba nie jest wyjątkiem. Jego dni są wypełnione nauką, obowiązkami domowymi i wolontariatem. Jednak dzięki wsparciu rodziców i trenerów udaje mu się znaleźć balans.

„Moi rodzice pomagają mi w organizacji czasu, a trenerzy zawsze pytają, jak sobie radzę. Jeśli mam trudniejszy tydzień w szkole, dostosowują plan zajęć tak, żebym mógł uczestniczyć w treningach bez stresu” – opowiada Kuba. Społeczność klubu także odgrywa ważną rolę. Rodzice dzieci pomagają w przygotowaniach, a ich wsparcie odciąża młodych wolontariuszy, pozwalając im skupić się na tym, co najważniejsze.

Budowanie wartości w codzienności

Historia Kuby i postać Hirayamy mają wspólny mianownik – pokazują, że to my nadajemy sens rzeczom wokół nas. Nie chodzi o to, co robimy, ale jak to robimy. Kuba, podobnie jak filmowy bohater, zamienia prozę życia w poezję, odkrywając w prostych gestach głębsze znaczenie.

Dlaczego wsparcie jest kluczowe?

Każdy młody wolontariusz potrzebuje poczucia, że nie jest sam. Wsparcie rodziców, nauczycieli i trenerów pozwala im pokonywać wyzwania i rozwijać się jako ludzie. Historia Kuby pokazuje, że wolontariat to nie tylko pomoc innym, ale także szansa na rozwój osobisty.

„Wolontariat zmienił moje życie. Nauczyłem się, że nawet małe gesty mają znaczenie, a pomaganie innym daje więcej satysfakcji, niż mogłem sobie wyobrazić” – podsumowuje Kuba.

Przesłanie – każdy może odnaleźć sens

Podobnie jak Hirayama, który na nowo zdefiniował swoje życie, każdy z nas może odnaleźć sens w tym, co robi. Nawet na gruzach przeszłości możemy zbudować coś pięknego i wartościowego. To my decydujemy, jak spojrzymy na świat i jakie znaczenie nadamy codziennym czynnościom.

Historia Kuby i jego pracy z dziećmi przypomina, że codzienność, choć czasem wydaje się banalna, kryje w sobie niezwykły potencjał. Wystarczy otworzyć serce, by zamienić ją w coś wyjątkowego – dla siebie i dla innych.

  • „Są w życiu rzeczy, które warto i są takie, które się opłaca… …i nie zawsze to, co warto – się opłaca, nie zawsze to, co się opłaca – warto.” Te słowa Władysława Bartoszewskiego doskonale oddają filozofię, która od lat kieruje moimi działaniami – zarówno zawodowymi, jak i społecznymi. Przez ponad 2 dekady pracy w sektorze SSC/BPO zdobyłam doświadczenie w zarządzaniu zespołami, optymalizacji procesów, budowaniu struktur od podstaw i wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań. W centrum tych wszystkich działań zawsze stał człowiek – jego potrzeby, rozwój i poczucie wartości. Moje doświadczenie zawodowe nierozerwalnie łączyło się z zaangażowaniem w inicjatywy non-profit i projekty CSR, które były dla mnie sposobem na wprowadzanie realnych zmian w życiu innych. Praca z ludźmi, dla ludzi i obok ludzi pozwala mi zrozumieć, jak ważna jest odpowiedzialność społeczna i budowanie wspólnoty. To przekonanie nieustannie napędza mnie do działania – zarówno w biznesie, jak i w obszarze społecznym.

Pytanie miesiąca

Czy Twoja organizacja należy do jakiejś federacji, sieci lub grupy zawiązanej wraz z innymi organizacjami?