ADHD – modna diagnoza czy wzrost świadomości?
O ADHD słyszeli chyba wszyscy, jednak mało kto wie, czym właściwie jest. Może przyszedł Ci teraz do głowy obraz “niegrzecznego” chłopca biegającego między szkolnymi ławkami? A może znasz osobę, która postawiła sobie autodiagnozę na podstawie treści z sieci, bo czasem “się rozkojarza”?
Ostatnio internet karmi nas pop-psychoedukacją, przez którą nowe stereotypy zastępują stare. Mamy nowe badania i zmieniające się kryteria rozpoznawcze. Coraz więcej osób dorosłych, zwłaszcza kobiet, zgłasza się na diagnozę, szuka lub publikuje treści na ten temat. Ale uwaga! Naukowcy zbadali1 100 najpopularniejszych publikacji o ADHD na TikToku, i zaledwie 21% z nich zostało uznane za przydatne, aż 52% jako wprowadzające w błąd, a 27% jako osobiste doświadczenia.
Można spotkać się np. z opinią, że “każdy ma trochę ADHD”, albo że “zrobił się trend na diagnozę”. Bardzo przypomina mi to “modę na depresję” sprzed kilku lat. “Depresja” weszła do mainstreamu jako określenie chwilowego smutku czy złego nastroju po trudnym dniu. W moim odczuciu odciąga to uwagę od problemu osoby, która naprawdę na nią cierpi. Czy ten sam los czeka ADHD?
Czym jest ADHD?
Zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, czyli ADHD, to najczęściej występujące w populacji zaburzenie neurorozwojowe (szacuje się, że może dotyczyć ok. 2-6% osób dorosłych2). Do charakterystycznych objawów należą: nadpobudliwość, zaburzenia koncentracji uwagi, impulsywność i dysregulacja emocji. Objawy muszą m.in. występować w dzieciństwie i wpływać na co najmniej 2 obszary życia.
Objawy mogą mieć różne nasilenie. O zaburzeniu mówimy wtedy, gdy objawy przeszkadzają w funkcjonowaniu, np. sprawiają trudności z odnalezieniem się w sytuacjach społecznych, z rozpoczynaniem i kończeniem zadań, z regularną higieną, powodują nadwrażliwość sensoryczną.
Można mieć pewne cechy ADHD, ale nie spełniać kryteriów diagnostycznych. Można nigdy się nie dowiedzieć o specyficznej budowie mózgu i żyć zupełnie dobrze.
To jak to jest z tą kobiecą neuroróżnorodnością?
Krótka odpowiedź: To zależy.
Długa odpowiedź: Średni wiek diagnozy ADHD u kobiet i dziewcząt to 16,3–28,6 lat, a u mężczyzn i chłopców 11,2–22,7 lat3.
Dziewczynki z ADHD częściej niż chłopcy maskują objawy. Chęć sprostania oczekiwaniom i normom społecznym, które wynikają np. z wychowania młodych kobiet do tradycyjnych ról społecznych, wiąże się z ogromnym wysiłkiem emocjonalnym. Ekspozycja na (samo)krytykę bywa tak wysoka, że skutkuje trwałym pogorszeniem zdrowia psychicznego i samooceny. To ważne w kontekście wieku otrzymania diagnozy i braku ukierunkowanego wsparcia w trudnym okresie dorastania.
U kobiet częściej diagnozuje się ADHD z przewagą nieuwagi, a u mężczyzn typ mieszany i nadpobudliwy. Dziewczynki rzadziej niż chłopcy sprawiają trudności, więc ich objawy łatwiej przeoczyć, zbagatelizować. Bo nie przeszkadzają klasie. Bo świetnie się dostosowują, maskują objawy, nadrabiają kreatywnością. Są “zdolne, ale leniwe”, przez lata radzą sobie same… jakoś.
Problem zaczyna się, gdy “jakoś” już nie wystarcza. Gdy szkoła wymaga regularnego uczenia się na pamięć, a na egzaminie pytania są zadawane ustnie. Gdy zadanie w pracy nie ma terminu oddania i trzeba je robić po kawałku, “w międzyczasie”. Gdy znowu język powie coś, zanim pomyśli głowa. Gdy robi się kolejne impulsywne zakupy. Gdy mózg szuka stymulacji w używkach. A to tylko kilka przykładów.
Drogi “papier”, drogie leczenie i poważne konsekwencje
Aby się przebadać prywatnie, trzeba mieć ok. 1,5 tys. złotych i uzbroić się w cierpliwość – proces diagnostyczny to zwykle cykl spotkań z psychologiem, neuropsychologiem lub psychiatrą. Do tego dochodzą koszty regularnych wizyt, badania, terapia i (słabo dostępne) leki (refundowane dla dzieci).
W Gdańsku jest mi znana 1 placówka4, w której 1 specjalistka diagnozuje ADHD w ramach NFZ. Warto wspomnieć, że osoby z ADHD miewają problem z utrzymaniem stabilnego zatrudnienia, co dodatkowo naraża je na liczne wykluczenia.
Średnia oczekiwana długość życia osób z ADHD może być niższa nawet o kilkanaście lat5. Jako możliwe przyczyny specjaliści6 wskazują m.in. współwystępowanie innych chorób i zaburzeń, większe trudności w regularnym dbaniu o zdrowie, skłonność do zachowań ryzykownych czy problemy z koncentracją (np. powodujące wypadki).
Dzięki diagnozie jest większa szansa na uzyskanie adekwatnej pomocy. Leki na ADHD mogą znacznie poprawić jakość i komfort codzienności. Diagnoza jest podstawą do wystawienia recepty. Magiczna tabletka? Niestety nie. Wciąż trzeba dbać o higienę życia i zdrowia psychicznego. Kawosze i kawoszki przeżyją rozczarowanie, bo kofeiny (a także %) przyjmować z lekami nie można. Chwała bezkofeinowej!
Co zrobić, żeby było lepiej?
Wiele osób, szczególnie kobiet zdiagnozowanych w dorosłości, wskazuje na ogromną ulgę płynącą z nazwania objawów, uczucie domknięcia, jak dołożenie do układanki ostatniego puzzla. ADHD bywa błędnie leczone jako np. depresja, lęki lub borderline. Właściwa diagnoza to często nowa nadzieja na lepsze życie.
Dr hab. n. med. Jarosław Jóźwiak (psychiatraplus.pl), opublikował w październiku 2024 zalecenia dotyczące wspierania osób z ADHD w miejscu pracy, szkole czy uczelni. Z powodzeniem można te wnioski zastosować w działaniach organizacji pozarządowych czy urzędów. Warto wziąć je pod uwagę, organizując wydarzenia i wolontariat.
Podejrzewasz u siebie ADHD, ale nie masz pieniędzy na prywatną diagnozę?
Nie zniechęcaj się! Oczekując na pomoc, szukaj fundacji, inicjatyw społecznych oferujących darmowe poradnictwo czy warsztaty psychoedukacyjne7. Spróbuj łagodnie wprowadzać drobne, ale uniwersalne rutyny: więcej ruchu, więcej wody, lepszy sen, zbilansowana dieta. Odpuść perfekcjonizm. Poszukaj angażującego hobby i relacji, w których możesz być sobą. Na pewno nie zaszkodzi.
“Jakoś jest cicho w mojej głowie”
Świadomość skali wyzwań, z którymi jako osoba z ADHD zmierzam się w zwykłej codzienności, zyskałam dopiero po wzięciu leków. Wtedy po prostu włączyłam komputer i zrobiłam dokładnie to, co sobie zaplanowałam. Brzmi absurdalnie, prawda? Ale tak było. Jednak nie każda osoba może brać leki na stałe. To było ważne doświadczenie, bo zrozumiałam, ile energii przeznaczam każdego dnia na dopasowanie się do reguł świata ułożonego przez większość o innych potrzebach i zasobach, niż moje.
ADHD można oswoić i wykorzystać
Mimo różnych wyzwań, osoby z ADHD mają predyspozycje do bycia świetnymi pracowni(cz)kami i filarami społeczności. Badania8 sugerują, że ADHD mogło być dawniej ewolucyjną przewagą. W czasach, gdy ludzkość prowadziła koczowniczy tryb życia, szybkie przeskakiwanie między zadaniami i impulsywność pozwalały np. zdobywać więcej jedzenia. Cechy ADHD stanowią wyzwania we współczesnym świecie, zbudowanym na etosie regularnej, systematycznej pracy w fabryce / biurze.
O neurocudownościach
Komunikacja prowadzona w sposób empatyczny, pozytywny, przekształcający bolączki w supermoce, pozwala na efektywniejsze zarządzanie objawami. Warto szukać takich zadań i stylu życia, które wykorzystują potencjał osobisty.
- Mózg osoby z ADHD ciągle poszukuje nowości – nowego hobby, ciekawego tematu do zgłębienia. Można zlecić takiej osobie np. zadania kreatywne lub związane z researchem i znalezieniem świeżej perspektywy na problemy.
- Łatwość widzenia schematów, szeroka generalna wiedza i zdolność “łączenia kropek” prowadzi do innowacyjnych pomysłów.
- Dwie strony medalu: zaburzenia koncentracji uwagi mogą prowadzić do pomijania istotnych detali w mało angażujących zadaniach lub do niezwykłej produktywności w tych angażujących – wtedy niektóre osoby z łatwością wchodzą w stany “flow” lub “hiperfocusu”. To stan głębokiego skupienia, dzięki któremu w krótkim czasie osiągają spektakularne efekty (czasem kosztem własnych podstwowych potrzeb – ale da się to ogarnąć!).
- Osoby z ADHD świetnie odnajdują się w sytuacjach kryzysowych i w chaosie. Często stają się naturalnymi lider(k)ami, inicjują działania, aktywizują inne osoby.
- Osoby z ADHD często trafnie rozpoznają potrzeby innych osób, są wrażliwe na niesprawiedliwość i angażują się w działania społeczne.
Podsumowując: osoby z ADHD stanowią istotną część społeczeństwa. Jak każdy człowiek mają mocne i mniej mocne strony. Diagnoza powinna pomagać w leczeniu, a nie stygmatyzować. Temat wciąż jest badany, ale już teraz wiadomo, że dla poprawy dobrostanu osób neuroróżnorodnych ważna jest inkluzywność, edukacja zarówno ich samych, jak i otoczenia: bliskich, pracodawców/czyń, środowiska lekarskiego, nauczycieli/ek. Normalizujmy to, że mamy różnie.
Październik jest miesiącem świadomości ADHD, ale redaktorka też jest neurospicy, nic więc dziwnego, że ten artykuł ukazuje się w styczniu marcu. Ale jest prosto z serduszka.
Konsultacja merytoryczna: psycholog, psychoterapeutka Aleksandra Krauze-Stefaniak
* Neuroróżnorodność – koncepcja, która uznaje różnice w funkcjonowaniu ludzkiego mózgu za naturalne zjawisko. Termin ten obejmuje m.in. ADHD, spektrum autyzmu, dysleksję, dysgrafię czy dyskalkulię. W przeciwieństwie do “neuroatypowości” skupia się na podkreślaniu mocnych stron jednostki, zamiast na deficytach i odstępstwach od trudnej do zdefiniowania “normalności”.
- https://journals.sagepub.com/doi/10.1177/07067437221082854 ↩︎
- https://psychiatraplus.pl/najwieksze-mity-dotyczace-adhd/ ↩︎
- https://journals.sagepub.com/doi/10.1177/10870547241251738#xd_co_f=YTIzZWI0ZjctYmI5Ni00MzU0LWFhOWItNWIxZjQ1M2UyODMw~ ↩︎
- Poradnia Psychologiczna SP ZOZ MSWiA w Gdańsku ↩︎
- badania przeprowadzonego przez naukowców z University College w Londynie na populacji Wielkiej Brytani ↩︎
- np. Psychiatra dr Konrad Jurczakowski, https://www.instagram.com/psychiatra_kjurczakowski/
↩︎ - np. Fundacja Jim, Fundacja ADHD, Fundacja Atypika ↩︎
- https://royalsocietypublishing.org/doi/10.1098/rspb.2022.2584 ↩︎