Czy pożytek to przeżytek? Rozmowa z Piotrem Stecem

O nadchodzących zmianach w sektorze, o działaniach Narodowego Instytutu Wolności-Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego (NIW-CRSO) i o tym, jakich błędów nie popełniać we wnioskach. Rozmowa z Piotrem Stecem — przewodniczącym Rady NIW-CRSO, doradcą i reprezentantem Ministry ds. Społeczeństwa Obywatelskiego, Przewodniczącej Komitetu ds. Pożytku Publicznego w Radzie NIW-CRSO. Społecznikiem z ponad 20-letnim stażem.
Czy pożytek to przeżytek? Rozmowa z Piotrem Stecem

Ostatni czas był bardzo intensywny pod kątem różnych wydarzeń. Coroczna konferencja Narodowego Instytutu Wolności, Pomorskie Forum Inicjatyw Pozarządowych — co Twoim zdaniem najmocniej wybrzmiało na tych spotkaniach? 

Jasno wybrzmiało bardzo konkretne oczekiwanie zmiany. Z jednej strony bardzo się cieszę, że ten konkret jest słyszalny wszędzie, gdzie jesteśmy. Jest wyczuwalne oczekiwanie, że działacze organizacji pozarządowych, którzy weszli do rządu, przypilnują tematów NGO-sów i dokonają odpowiednich zmian. Są one potrzebne, żeby nasz kraj utrzymał tempo rozwojowe, żebyśmy czuli się bezpiecznie. Same czołgi bezpieczeństwa nie zapewnią. Bezpieczeństwo to są pieniądze, rozwiązania, ale przede wszystkim bezpieczeństwo to społeczeństwo obywatelskie i umiejętność reagowania na różne trudności, kryzysy i wyzwania, które są przed nami. Jeśli chcemy czuć się bezpiecznie, musimy zainwestować w obronę cywilną, szkolenia, umiejętności społeczne i świadomość zagrożeń i trudności, które są przed nami. 

Uważam, że polskie społeczeństwo ma ogromne możliwości mobilizacyjne i solidarnościowe.

Co z nowelizacją ustawy o działalności pożytku publicznego? Wspomniałeś w ostatniej rozmowie, że jej priorytetem będą kwestie porządkujące i upraszczające. Co to znaczy? 

Duża nowelizacja to będzie dłuższy proces, dlatego, że zdania są bardzo różne. Od zdań, że trzeba zrobić małe poprawki, do głosów, że trzeba zmienić system zlecania, zmienić kompetencje rad pożytku, że trzeba zreformować system współpracy samorządów z NGO. Są opinie, że pożytek jednak się nie sprawdził albo sprawdzał się przez jakiś czas i nadszedł jego koniec. Kiedyś określiłem to sformułowaniem “pożytek to przeżytek”. Może trzeba temu pożytkowi podziękować i rozejrzeć się za europejskimi rozwiązaniami. 

Polskie organizacje mają bardzo słaby procent uczestnictwa w różnych europejskich działaniach, projektach. Bardzo mało składają projektów partnerskich. W takich europejskich inicjatywach wyprzedzają nas nawet małe kraje, takie jak Łotwa czy Estonia. Za bardzo zamknęliśmy się tylko na nasz kraj. 

Duża nowelizacja niesie ze sobą poważne decyzje. Decyzje, które zapadną, zdefiniują na następne 10 czy 20 lat to, czy zostajemy w tym pożytku.

Dostajemy też różne głosy. Małe organizacje, które mają jedną, dwie dotacje z samorządów, wolałyby, żebyśmy już nic nie zmieniali, bo znają bieżące przepisy. Natomiast, większe NGO-sy, mające różne źródła finansowania i które rozwijają się w innym tempie, sygnalizują, że te zmiany są już bardzo potrzebne.

W takim razie, jakich konkretów możemy spodziewać się w najbliższy czasie?

Żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Jak zapadną, to na pewno będziemy o tym informować. Możemy spodziewać się zwiększenia poziomu trybu małych zleceń, czyli art. 19A. Jest szansa na podniesienie stawek. Czyli z 10 i 20 tys. zł na 20 i 40 tys. zł, a ja jestem zwolennikiem, żeby te kwoty były jeszcze wyższe. Do tego oczekujemy uproszczonych formularzy wniosków, czyli rozporządzenia do ustawy przewodniczącej, przez kwestie kompetencji Rady Pożytku i np. inicjatywy uchwałodawczej, którą posiadają Rada Młodzieżowa czy Rada Seniorów. Przez zmiany w zakresie zlecania, czyli części drugiej ustawy. 

Co zatem udało się usprawnić do tej pory? 

Zrobiliśmy zmiany w dwóch największych i najważniejszych programach NIW-u, czyli w programie rozwoju organizacji obywatelskich PROO i Nowe FIO – Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. (Nabory zakończyły się 10 grudnia – przy. red.)

Między innymi zrezygnowaliśmy z ocen strategicznych. Wszystkim dotychczasowym ekspertom, którzy byli w Narodowym Instytucie Wolności, podziękowaliśmy. Ogłosiliśmy nowy nabór. Osoby składały na nowo swoje aplikacje, deklarowały swoje dokonania i kompetencje. Dodatkowo wszyscy przechodzą proces egzaminacyjno-certyfikacyjny. Muszą zdać egzamin, który pokazuje, że naprawdę wiedzą, co to jest ustawa o działalności pożytku publicznego, jakie są zasady zlecania, jakie są błędy krytyczne w ocenach wniosków itd. Jeżeli zdają, przechodzą dalej i dopisywani są do bazy ekspertów.

Następnie odbywa się losowanie wniosków. Do tej pory budziło to pewne kontrowersje, bo nie było wiadome, na jakiej zasadzie były przedzielane oceniane wnioski do ekspertów. 

W tej chwili jest tak, że jest system losujący i nawet dyrekcja do końca nie wie, kto, który wniosek ocenia. Tak powinno być.

Zmieniliśmy też kryteria i kategorie przyznawania dotacji. Na przykład w programie PROO 1A (na rozwój działalności instytucjonalnej i misyjnej), gdzie do zdobycia jest od 60 000 do 700 000 zł. ustanowiliśmy trzy kategorie. 

Teraz małe organizacje mogą ubiegać się od 30 000 do 60 000 zł, średnie, działające minimum od 12 miesięcy mogą otrzymać od 60 000 do 300 000 zł, a te bardziej doświadczone od 300 000 do 700 000 zł. 

I co jeszcze bardzo ważne — nie będzie można mieć kilku grantów jednocześnie. Jeżeli zostaną nawet przyznane 2 lub więcej dotacji, to będzie trzeba wybrać jedną. Zrobiliśmy to po to, żeby po pierwsze przeciwdziałać kumulowaniu grantów i grantozy w organizacjach, a także, żeby uniknąć sytuacji, gdzie jedna organizacja otrzymuje 4 granty, a inna w ogóle. Zależy nam na wsparciu małych i średnich NGO’sów.

Jesteś w stanie powiedzieć w takim razie, jakie najczęstsze błędy popełniane są przez NGO-sy w aplikacjach o granty?

Moim zdaniem najczęściej popełnianym błędem to niezrozumienie, na czym polega ten przykładowy grant PROO 1A, czyli grant rozwoju instytucjonalno-misyjnego organizacji. Często jest mylony z typowym konkursem grantowym na jakieś działanie, warsztaty, wydarzenie. 

A w grancie PROO 1A chodzi o to, żeby pomyśleć, gdzie organizacja ma być za dwa, trzy, pięć czy dziesięć lat. I czego do tego potrzebuje. W oderwaniu trochę od innych grantów i bieżących działań, które realizujemy na co dzień. W tym przypadku chodzi o to, aby pomyśleć,  jak tworzyć struktury organizacji, jak zacząć zarządzać tą strukturą, jak wyznaczyć sobie cele, przygotować strategię rozwojową organizacji, w co w organizacji zainwestować.

Innym, bardzo często popełnianym błędem jest mylenie rezultatów ze wskaźnikami, albo celów z rezultatami. Sugeruję też, aby organizacje lepiej opisywały swoje działania — dla Was to oczywiste, czym się zajmujecie. Natomiast eksperci, którzy czytają projekt organizacji, najprawdopodobniej spotykają się z nią pierwszy raz w życiu. Nie mają zielonego pojęcia o tej organizacji. I trzeba w krótkich żołnierskich słowach powiedzieć, co ta organizacja robi, jakie są jej największe dokonania. 

Wspomniałeś o planowaniu strategicznym, co jest bardzo ważne i co, tak jak mówisz, się nie pojawia w organizacjach. Wydaje mi się, że NGO nie postrzegają swojej pracy w ten strategiczny sposób, ale też nie mają na to czasu, żeby się zatrzymać i zastanowić nad przyszłością. Długo sam prowadziłeś fundację, więc może masz jakąś wskazówkę dla liderów NGOs-ów, którzy chcą w pełni wykorzystać oferowane przez NIW i nie tylko wsparcie. 

Po pierwsze myślcie, co chcecie zrobić, a nie na co są pieniądze.

Ja najpierw mam ideę i to, co trzeba zrobić, a dopiero potem szukam, skąd można to finansować. To znaczy — szukałem, wciąż jeszcze czasem odpowiadam, jakbym wciąż pracował w III sektorze, mimo że od roku jestem w administracji rządowej. Chyba się nie przyzwyczaję, chociaż bardzo się staram. 

Wracając — potrzeba mnóstwa cierpliwości, żebyśmy (my, NGO-sy) zostali uznani za mądrych, wiarygodnych partnerów, żebyśmy zostali dopuszczeni do stolika, przy którym się rozmawia o poważnych rzeczach.

Natomiast nie ma co się zrażać. Warto na to poświęcić czas, bo nie tylko same dobrze zrealizowane projekty budują wiarygodność organizacji, ale również to, że uczestniczymy w różnego rodzaju przedsięwzięciach, spotkaniach, dyskusjach, pokazujemy naszą eksperckość. Myślę, że to, czego też organizacje muszą się nauczyć, to mówienie w zwięzły sposób o swoich działaniach i dokonaniach, bo my strasznie dużo mówimy o wszystkim, a można niektóre rzeczy powiedzieć w dwa zdania.

Czasem w strukturach rządowych mamy 15-30 minut na spotkanie z organizacjami, a ktoś przez 90% czasu opowiada o historii swojej organizacji i zostaje tylko kilka minut na przedstawienie pomysłu. To są złe proporcje, one powinny być odwrotne.

Bądźmy przedsiębiorczy. Nie patrzmy tylko, nie czekajmy, aż nam nagle spadnie z nieba worek pieniędzy, bo nie spadnie. Jeśli trudno się dogadać z samorządem lokalnym, to spróbujmy wprowadzić działalność odpłatną, idźmy z propozycją współpracy do biznesu. 

Ważna jest też sukcesja i wymiana pokoleniowa. Świeże spojrzenie jest bardzo potrzebne.

Mimo że mówisz, że w pierwszej kolejności nie powinniśmy skupiać się na grantach, to na koniec powiedz proszę, jakie konkursy będą ogłoszone przez NIW w najbliższym czasie?

Właśnie skończyły się niektóre konkursy, więc od nowego roku warto zaglądać na stronę internetową Instytutu. Jednak podkreślam — nie czekajmy na rozdanie grantowe, rozejrzymy się za środkami w innych, nieoczywistych miejscach. Czy to w fundacjach korporacyjnych, w biznesie. Bardzo nam, w administracji zależy, aby poszerzyć odpis podatkowy dla firm, które przekazują darowiznę dla organizacji w pięciu obszarach: kultura, sport, ekologia, edukacja i pomoc publiczna. Do tej pory dotyczyło to tylko organizacji mających działalność gospodarczą, a my złożyliśmy propozycję, aby poszerzyć to o organizacje, które prowadzą działalność odpłatną pożytku publicznego. To by było ogromne otwarcie i możliwość współpracy z biznesem dla wszystkich organizacji, które są rejestrowe. Zobaczymy,  jak do tej propozycji ustosunkują się partnerzy w koalicji i rządzie. Ale naciskamy na ten temat.

Brzmi to obiecująco. Trzymamy kciuki, aby to wszystko się udało. Dziękuję za rozmowę. 

Pytanie miesiąca

NGO odgrywają kluczową rolę w sektorze ochrony zdrowia, uzupełniając działania instytucji publicznych i prywatnych